USA nie pomogą Izraelowi w uderzeniu na Iran. "Nie chcemy wojny"

Joe Biden poinformował Benjamina Netanjahu, że USA nie wezmą udziału w kontrofensywie przeciw Iranowi, jeśli Izrael zdecyduje się odpowiedzieć na zmasowany irański atak odwetowy na izraelskie terytorium - podał Biały Dom.

Publikacja: 14.04.2024 22:22

John Kirby

John Kirby

Foto: OLIVIER DOULIERY / AFP

Groźba wybuchu otwartej wojny na Bliskim Wschodzie między Iranem i Izraelem wywołała ze strony światowych przywódców i państw arabskich apele o powściągliwość w celu uniknięcia dalszej eskalacji.

Amerykańskie media podały, iż prezydent USA w rozmowie telefonicznej poinformował premiera Izraela, że Stany Zjednoczone nie będą uczestniczyły w działaniach odwetowych przeciw Iranowi. Agencja Reutera przekazała, iż to, że takie słowa padły, potwierdził jej przedstawiciel Białego Domu.

Czytaj więcej

Zachodni politycy ostro potępiają wydarzenia na Bliskim Wschodzie

Kryzys na Bliskim Wschodzie. John Kirby: USA nie chcą wojny

- USA będą nadal pomagały Izraelowi bronić się, ale nie chcą wojny - oświadczył w rozmowie z ABC John Kirby, doradca prezydenta USA i przedstawiciel amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

W nocy Iran wystrzelił w stronę Izraela ponad 300 dronów, rakiet i pocisków manewrujących. Większość bezzałogowców została zestrzelona, zanim maszyny zdołały dotrzeć do izraelskiej strefy powietrznej. W strąceniu dronów pomogły m.in. Stany Zjednoczone i Wielka Brytania.

Izraelski system obrony antyrakietowej Żelazna Kopuła

Izraelski system obrony antyrakietowej Żelazna Kopuła

PAP

- Iran wystrzelił w nocy na Izrael ponad 300 dronów i rakiet, z czego 99 proc. z nich zostało zestrzelonych, co jest znaczącym sukcesem strategicznym - oświadczyło rano izraelskie wojsko. - Izrael i jego sojusznicy udaremnili irański atak - stwierdził rzecznik izraelskiego wojska Daniel Hagari.

Odpowiedź na atak Izraela na placówkę dyplomatyczną

Atak Iranu był odwetem za niedawny atak przeprowadzony przez Izrael. Na początku kwietnia Izraelczycy zaatakowali irański konsulat w Damaszku, zabijając siedmiu wysokiej rangi irańskich dowódców wojskowych, w tym dowódcę brygady Al-Kuds, należącej do Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.

Czytaj więcej

Jerzy Haszczyński: Po irańskim ataku na Izrael. Wielkiej wojny, na razie, nie będzie

Iran informował USA, że odpowie na atak Izraela na swoją placówkę dyplomatyczną tak, by uniknąć poważnej eskalacji. Teheran nie zamierzał działać pochopnie - podawały irańskie źródła, cytowane przez agencję Reutera. Stany Zjednoczone przekazały Iranowi informację, że Waszyngton nie był zaangażowany w atak na irańską placówkę dyplomatyczną z 1 kwietnia.

Najwyższy przywódca duchowy Iranu, ajatollah Ali Chamenei, mówił w środę, że Izrael "musi zostać ukarany i zostanie ukarany" za atak na placówkę dyplomatyczną Iranu, który - jak podkreślił - jest równoznaczny z atakiem na terytorium Iranu.

Niedzielny atak przeprowadzony przez siły irańskie spowodował po stronie izraelskiej niewielkie zniszczenia. Według doniesień, trafiona baza izraelskich sił powietrznych w południowym Izraelu działała normalnie. Pojawiły się także informacje, że ranne odłamkami zostało 7-letnie dziecko.

Izrael stworzy regionalną koalicję?

Dwaj członkowie izraelskiego rządu zasygnalizowali, że Izrael nie natychmiast odpowie na działania Iranu i że nie będzie działał sam. - Zbudujemy regionalną koalicję i wyegzekwujemy od Iranu zapłatę za atak w odpowiednim dla nas czasie i w odpowiedni sposób - powiedział minister Beni Ganc. Z kolei minister obrony Izraela Joaw Galant ocenił, że Izrael ma okazję utworzenia strategicznego sojuszu przeciw "zagrożeniu ze strony Iranu".

Czytaj więcej

Śmierć Damiana Sobóla. Posłowie: zbrodnia wojenna, potrzebne sankcje na Izrael

Szef sztab armii irańskiej gen. Mohammad Bagheri ostrzegł, że jeśli Izrael odpowie na atak, to odpowiedź Iranu będzie "znacznie większa" od niedzielnego uderzenia. Generał zadeklarował też, że jeśli Waszyngton pomoże Izraelowi w odwecie, to amerykańskie bazy też będą mogły być zaatakowane.

Szef irańskiego MSZ Amir Abdollahian przekazał, iż Teheran informował USA, że atak na Izrael będzie "ograniczony" oraz przeprowadzony w ramach obrony własnej, państwa sąsiadujące z Iranem również zostały poinformowane z 72-godzinnym wyprzedzeniem. Iran ocenił, że celem ataku było ukaranie "izraelskich zbrodni", ale teraz uznał sprawę za "zakończoną".

Groźba wybuchu otwartej wojny na Bliskim Wschodzie między Iranem i Izraelem wywołała ze strony światowych przywódców i państw arabskich apele o powściągliwość w celu uniknięcia dalszej eskalacji.

Amerykańskie media podały, iż prezydent USA w rozmowie telefonicznej poinformował premiera Izraela, że Stany Zjednoczone nie będą uczestniczyły w działaniach odwetowych przeciw Iranowi. Agencja Reutera przekazała, iż to, że takie słowa padły, potwierdził jej przedstawiciel Białego Domu.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Izraelskie czołgi przez pomyłkę ostrzelały sztab izraelskiego batalionu. Są ofiary
Konflikty zbrojne
Przewodniczący Dumy grozi użyciem potężnej broni. "Kijów wciąga USA i Europę w wielką wojnę"
Konflikty zbrojne
Rosja szuka w Azji najemników na wojnę. Władze państw mają dość
Konflikty zbrojne
Gen. Waldemar Skrzypczak o zajęciu Wołczańska: Putin chce wygnać Ukraińców z Charkowa
Konflikty zbrojne
Radosław Sikorski: Pakiet amerykański może zaważyć na sytuacji na froncie