Wcześniej media podały, że Donald Trump zatwierdził 28-punktowy plan, nad którym w ostatnich tygodniach potajemnie pracował Steve Witkoff, specjalny wysłannik prezydenta USA ds. Bliskiego Wschodu. Witkoff miał konsultować plan z Kiryłłem Dmitrewem, specjalnym wysłannikiem prezydenta Rosji ds. międzynarodowej współpracy gospodarczej. Nie jest natomiast jasne, do jakiego stopnia konsultował się z Kijowem – stacja CBS, powołując się na swoje źródła, twierdziła, że takie konsultacje były prowadzone, telewizja NBC podawała z kolei, że Ukraina znała tylko zarysy planu.
Nowe szczegóły planu: Ukraińska armia zmniejszy się do 600 tysięcy, Rosja wróci do G7, NATO nie rozszerzy się na wschód
O tym, co przewiduje plan Trumpa, informował w środę Reuters. W czwartek pojawiły się bardziej szczegółowe informacje, co do jego treści. Według agencji, plan, przy czym nie jest to jeszcze jego wersja ostateczna, przewiduje przekazanie przez Ukrainę Rosji kontrolowanej jeszcze części Donbasu (chodzi o zachodnią część obwodu donieckiego). Warunek ten stawiał Władimir Putin w czasie spotkania z Donaldem Trumpem na Alasce, uzależniając od spełnienia tego żądania zgodę Rosji na zawieszenie broni.
Co do obwodów zaporoskiego i chersońskiego, częściowo okupowanych przez Rosjan, linia frontu miałaby tam zostać zamrożona. Na granicy kontrolowanego przez Rosjan Donbasu z Ukrainą miałaby powstać strefa zdemilitaryzowana.
Tak wyglądała sytuacja na froncie w 1366 dniu wojny
Ponadto Ukraina miałaby się zgodzić na redukcję wielkości swoich Sił Zbrojnych do 600 tys. żołnierzy (w czasie, gdy Rosja planuje powiększenie armii do 1,5 mln żołnierzy). W zamian miałaby otrzymać szerokie gwarancje bezpieczeństwa.