Reklama
Rozwiń
Reklama

Rosyjski politolog o konieczności "deukrainizacji"

Ukranazizm niesie nie mniejsze, ale większe zagrożenie dla świata i Rosji niż niemiecki nazizm w wersji hitlerowskiej - pisze na łamach "RIA Novosti" rosyjski politolog i propagandysta Kremla Timofiej Siergiejcew.

Publikacja: 04.04.2022 13:22

Masowe groby przy cerkwi w Buczy

Masowe groby przy cerkwi w Buczy

Foto: AFP

amk

Siergiejcew zawarł swoje teorie w obszernym felietonie zatytułowanym "Co Rosja powinna zrobić z Ukrainą".

Pisze w nim, że "specjalna operacja wojskowa" - jak w Rosji nazywa się inwazję - powinna doprowadzić do powstania na "wyzwolonych spod nazistowskiego reżimu" terenach byłej Ukrainy nowych republik ludowych. Mają one, pisze Siergiejcew, "wyrastać z praktyki samorządu gospodarczego i zabezpieczenia społecznego, odbudowy i modernizacji systemów podtrzymywania życia ludności".

Nowo powstałe republiki, zaznacza Siergiejcew, nie mogą być w żaden sposób neutralne w sensie "ideologicznym i praktycznym".

Czytaj więcej

Parlamentarzystka: Sceny z Buczy mogą się powtórzyć w całej Ukrainie

"Zadośćuczynienie wobec Rosji za traktowanie jej jako wroga może być zrealizowane tylko poprzez poleganie na niej w procesach odbudowy, odrodzenia i rozwoju" - snuje teorie kremlowski politolog. Dodaje, że na terytoriach "wyzwolonych spod nazistowskiego reżimu" nie powinny być dozwolone "żadne 'Plany Marshalla'".

Reklama
Reklama

Denazyfikacja, o której uporczywie pisze Siergiejcew, ma być prowadzona przez kadry wspierane przez Rosję militarnie i organizacyjnie.

Ale wspominana przez politologa denazyfikacja ma być "nieuchronnie także deukrainizacją" - czyli odrzuceniem wprowadzonego przez władze sowieckie "etnicznego składnika samoidentyfikacji ludności na terenach historycznej Małej Rusi i Noworosji". Po upadku sowieckiego supermocarstwa ten "sztuczny etnocentryzm nie pozostał bez właściciela" - jak pisze Siergiejcew  - i "przeszedł pod władzę innego supermocarstwa - supermocarstwa Zachodu".

Czytaj więcej

Kanclerz Niemiec o Buczy: To rosyjska zbrodnia wojenna. Zapowiada nowe sankcje

Kremlowski propagandysta pisze dalej, że 'specyfika współczesnej nazistowskiej Ukrainy polega na amorficzności i ambiwalencji, które pozwalają nazizmowi zamaskować pragnienie „niepodległości” i  zachodnią, proamerykańską  drogę „rozwoju”. I wyciąga wniosek, że ponieważ "ukraiński nazizm", pozbawiony, jak było w przypadku hitlerowskich Niemiec, ograniczeń w postaci głównej partii nazistowskiej i ustaw rasowych, rozwija się "jako fundamentalna podstawa każdego nazizmu – jako rasizm europejski i, w swojej najbardziej rozwiniętej formie, amerykański".

Dlatego, konkluduje Siergiejcew, "denazyfikacji" nie da się przeprowadzić na kompromisowej zasadzie "NATo - nie, UE - tak".

Ponieważ, jak wyjaśnia, to "Zachód jest twórcą, źródłem i sponsorem ukraińskiego nazizmu, podczas gdy kadry zachodnich banderowców i ich „pamięć historyczna” są tylko jednym z narzędzi nazizmu Ukrainy. Ukranazizm zaś, pisze Siergiejcew, "niesie nie mniejsze, ale większe zagrożenie dla świata i Rosji niż niemiecki nazizm w wersji hitlerowskiej".

Reklama
Reklama

Autor tego felietonu, Timofiej Sergiejcew, jest rosyjskim strategiem politycznym, pisarzem, filozofem.

Opracował strategie kampanii wyborczej kilku polityków i oligarchów. W 1999 roku udanie poprowadził kampanię wyborczą prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy, a we wrześniu 2004 był konsultantem Wiktora Janukowycza.

Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1400
Konflikty zbrojne
Nowy plan zakończenia wojny na Ukrainie. Wołodymyr Zełenski odkrył karty
Konflikty zbrojne
„Wyglądał na spanikowanego”. Poważne oskarżenia byłego rzecznika wobec Beniamina Netanjahu
Konflikty zbrojne
„Państwo Islamskie" nie daje o sobie zapomnieć
Konflikty zbrojne
Kto tropi rosyjskich generałów? Kolejny zamach w Moskwie
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama