Nadzwyczajne orędzie w związku z wnioskami Krymu i Sewastopola o przyjęcie do Federacji Rosyjskiej prezydent Rosji zaczął od kwestii referendum. Jak stwierdził, niedzielne głosowanie na półwyspie krymskim zostało przeprowadzone zgodnie z prawem i normami międzynarodowymi.
- Liczby są przekonywające - podkreślił Putin, przytaczając wyniki niedzielnych wyborów. - Żeby to zrozumieć, trzeba znać naszą historię, wiedzieć, czym był zawsze Krym dla Rosji, a Rosja dla Krymu. Tam wszystko przesiąknięte jest nasza kulturą i dumą narodową - mówił Putin.
Prezydent Rosji przyznał, że gdy Krym znalazł się w granicach innego państwa, Rosja poczuła, że ją ograbiono.
- Wielu Rosjan zasnęło w jednym kraju, a obudziło się w innym. Stali się mniejszością narodową, a naród rosyjski - najbardziej rozproszonym narodem na świecie. A Rosja wówczas opuściła głowę - stwierdził Putin.
Rosyjski prezydent przyznał, że stosunki z bratnim narodem ukraińskim były, są i będą dla Rosji kluczowym elementem.