Reklama

Kotki, pieski, selfie i wyborcza jatka

Prowadzenie kampanii wyborczej w czasach przedinternetowych było właściwie bardzo proste.

Aktualizacja: 05.08.2018 05:59 Publikacja: 04.08.2018 00:01

Kotki, pieski, selfie i wyborcza jatka

Foto: AFP

Wystarczyło zdążyć z konferencją prasową kilkadziesiąt minut przed wieczornym wydaniem serwisów informacyjnych, by trafić do wyborców z własnym przekazem. Internet zmienił jednak nie tylko pracę mediów i obieg informacji, ale również reguły gry w polityce. Widać to najlepiej w kampanii wyborczej w Warszawie. Celowo używam słowa „kampania”, chociaż daty wyborów jeszcze nie ogłoszono. Dwaj główni kandydaci PiS i PO od wielu tygodni niezgodnie z przepisami prowadzą działania agitacyjne, dołączają do nich reprezentanci kolejnych ugrupowań.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Donald Trump w Fox News o rosyjskich dronach nad Polską, czyli trzy powody do niepokoju
Komentarze
Bogusław Chrabota: Pokojowy Nobel dla króla Karola III, a nie dla Donalda Trumpa
Komentarze
Tomasz Krzyżak: Winę za znaczący spadek zaufania do Kościoła ponoszą wyłącznie biskupi
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Wyryki, drony i rakieta. Jak Rosja rozgrywa chaos informacyjny w Polsce
Komentarze
Marek Kozubal: Wyryki niech się wszystkim wryją w pamięć. Wojsku i rządowi też
Reklama
Reklama