Kotki, pieski, selfie i wyborcza jatka

Prowadzenie kampanii wyborczej w czasach przedinternetowych było właściwie bardzo proste.

Aktualizacja: 05.08.2018 05:59 Publikacja: 04.08.2018 00:01

Kotki, pieski, selfie i wyborcza jatka

Foto: AFP

Wystarczyło zdążyć z konferencją prasową kilkadziesiąt minut przed wieczornym wydaniem serwisów informacyjnych, by trafić do wyborców z własnym przekazem. Internet zmienił jednak nie tylko pracę mediów i obieg informacji, ale również reguły gry w polityce. Widać to najlepiej w kampanii wyborczej w Warszawie. Celowo używam słowa „kampania”, chociaż daty wyborów jeszcze nie ogłoszono. Dwaj główni kandydaci PiS i PO od wielu tygodni niezgodnie z przepisami prowadzą działania agitacyjne, dołączają do nich reprezentanci kolejnych ugrupowań.

99zł za rok.
Bądź na bieżąco! Czytaj ile chcesz!

Kto zostanie nowym prezydentem? Kto zostanie nowym papieżem? Co się dzieje w USA? Nie przegap najważniejszych wydarzeń z kraju i ze świata!
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Czy Friedrich Merz będzie ukochanym kanclerzem Polaków?
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Jak sztuczna inteligencja zmienia egzamin maturalny?
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Kłamstwo Karola Nawrockiego odsłania niewygodne fakty. PiS ma problem
Komentarze
Bogusław Chrabota: Alcatraz, czyli obsesja Donalda Trumpa rośnie
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Trump to sojusznik wysokiego ryzyka dla Nawrockiego
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku