Teraz prawdopodobnie zechce łączyć poważną pozycję szefa MSZ z rolą pryncypialnego krytyka lewicowych utopii. Dzień po zakończeniu negocjacji koalicyjnych wezwał na zjeździe swojej partii w Berlinie do walki z osuwaniem się Niemiec w lewicowe ruchome piaski.
Mając takiego koalicjanta, chadecy przesuną się pewnie do centrum. Pierwsza dama niemieckiej polityki Angela Merkel przejmie po niedawnym koalicjancie z SPD pozycję strażnika socjalnej wrażliwości.
Kto w talii nowego rządu będzie waletem? Oczywiście KarlTheodor zu Guttenberg, cudowne dziecko bawarskiej CSU, w poprzednim rządzie dynamiczny minister gospodarki. Teraz oddano mu Ministerstwo Obrony. To on będzie debatował, jak wyjść z Afganistanu, co pozwoli mu wejść do obiegu światowej dyplomacji. Takiego doświadczenia na pewno potrzebuje polityk, który chce być kanclerzem za cztery lata.
I jeszcze jedna godna uwagi nominacja. Ministrem zdrowia będzie skośnooki Philipp Rössler z FDP, urodzony w 1973 roku w Khanh Hoa w Wietnamie, jako dziecko adoptowany przez niemiecką parę. Rössler sprawdził się jako minister przemysłu Dolnej Saksonii i teraz będzie potwierdzał swoją osobą, jak bardzo nad Szprewą szanowana jest idea multikulti.
Angela Merkel znajdzie się teraz między Westerwellem a Guttenbergiem, dwoma młodymi i diabelnie ambitnymi politycznymi yuppies. Król z FDP i walet z CSU teoretycznie mogą się dogadać ponad głową pierwszej damy niemieckiej polityki. Ale bardziej prawdopodobne jest, że pani kanclerz wykorzysta ich rywalizację do wzmocnienia swojej pozycji w rządzie. Pani kanclerz już nieraz pokazała, jak sprytnym jest politykiem.