Reklama

Tusk chce rozbić układ hazardowy

Ten, kto miał wątpliwości, czy Polsce opłaci się wyśledzenie afery hazardowej przez Centralne Biuro Antykorupcyjne i ujawnienie jej szczegółów przez "Rzeczpospolitą", dziś już może odpowiedzieć sobie twierdząco.

Aktualizacja: 27.10.2009 22:55 Publikacja: 27.10.2009 22:52

[wyimek][link=http://blog.rp.pl/blog/2009/10/27/dominik-zdort-tusk-chce-rozbic-uklad-hazardowy/]skomentuj na blogu[/link][/wyimek]

Nie tylko dlatego, że politycy gotowi zmieniać ustawy na zlecenie szemranych biznesmenów musieli się usunąć w cień, a przed Polakami odsłonięto kolejny fragment na co dzień skrywanych mechanizmów działania państwa.

Ale także – a może przede wszystkim – dlatego, że Donald Tusk został w końcu zmuszony do podjęcia działań słusznych i potrzebnych.

Ujawnienie afery hazardowej stworzyło – być może po raz pierwszy od 1989 roku – atmosferę sprzyjającą uregulowaniu tej dziedziny życia. Dotychczas kolejne rządy, nawet jeśli miały dobre intencje, odstępowały od zmian w ustawie o grach pod naciskiem lobbystów używających czasem ideowego argumentu, że rządzący chcą ograniczyć wolną przedsiębiorczość.

Choć akurat w Polsce to bardzo specyficzna przedsiębiorczość. W pełni legalne i kontrolowane przez państwo kasyna to wierzchołek góry lodowej. Poniżej jest szara strefa jednorękich bandytów stojących w barach i na stacjach benzynowych w całej Polsce. Policja kojarzy z nią nieewidencjonowane dochody, pranie pieniędzy i działalność gangów. Nie wspominając już o miliardach złotych trwonionych przez Polaków uzależnionych od hazardu.

Reklama
Reklama

Dlaczego Donald Tusk postanowił – z determinacją godną Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry – rozbić ten układ?

Nie bądźmy naiwni – chodziło zapewne o medialne przykrycie informacji o pozostawieniu na stanowisku uwikłanego w aferę podsłuchową wiceszefa ABW Jacka Mąki oraz nowych deklaracji byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego.

Można się zżymać, że premier podejmuje poważne decyzje z marketingowych pobudek. Ale może lepiej z takich powodów niż wcale. Warto więc docenić odwagę szefa rządu, który wystąpił z radykalnymi propozycjami. Dziś za Tuska trzeba trzymać kciuki, aby tym razem udało mu się dotrzymać słowa.

[wyimek][link=http://blog.rp.pl/blog/2009/10/27/dominik-zdort-tusk-chce-rozbic-uklad-hazardowy/]skomentuj na blogu[/link][/wyimek]

Nie tylko dlatego, że politycy gotowi zmieniać ustawy na zlecenie szemranych biznesmenów musieli się usunąć w cień, a przed Polakami odsłonięto kolejny fragment na co dzień skrywanych mechanizmów działania państwa.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Komentarze
Pół roku Trumpa: to już inna Ameryka
Komentarze
Estera Flieger: Gdzie się podział sezon ogórkowy
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Tusk, Hołownia i samobójczy gen koalicji 15 października
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Komu właściwie nie udał się zamach stanu?
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Fabryka Barlinka celem Kremla. Kto zapłaci za grę Trumpa z Putinem o Ukrainę
Reklama
Reklama