Reklama

ABW robi, co chce

Jak zwykle wizerunkowo premier rozegrał sprawę na medal. W Polskę poszedł medialny przekaz, że Donald Tusk wypowiedział wojnę hazardowi, zlikwidował, położył kres.

Aktualizacja: 28.10.2009 22:02 Publikacja: 28.10.2009 21:59

[wyimek][link=http://blog.rp.pl/wildstein/2009/10/28/abw-robi-co-chce/]skomentuj na blogu[/link][/wyimek]

Wprawdzie nie ma jeszcze nawet projektu ustawy; szansa, aby weszła ona w tym roku, jest prawie żadna, a więc "Rychu" co najmniej rok rozliczał się będzie tak, jak chce, ale furda to. Obywatel uwierzył, że hazard w Polsce został ujarzmiony.

Prawie nikt nie zajął się jednak tym, że premier nie zareagował na ponury skandal odsłaniający porządki w polskich tajnych służbach i ich relacje z prokuraturą. Prokuratura dostarczyła wiceszefowi ABW materiały z prywatnych rozmów dziennikarzy, aby ten wykorzystał je w swoim prywatnym procesie. Materiały, które – jeśli nawet przypadkiem zostały zarejestrowane – powinny zostać zniszczone. Zostało złamane prawo, a także zasadnicze fundamenty demokratycznego państwa. I co? I nic, gdyż premier "nie dostał rekomendacji od ABW". Rozumieć należy, że szefowie tej służby tylko sami mogą się ukarać.

Mariusz Kamiński ścigany jest za to, że nie dopilnował należytego przebiegu sprzedaży stoczni. Jest oczywiste, że jeśli ktoś miał nadzorować ów przetarg, to ABW, która nie tylko ma dziesięć razy większe środki niż CBA, ale to w jej kompetencjach leżą tego typu sprawy. Przenikliwi dziennikarze demonstrują dokumenty, w których Kamiński użył określenia "tarcza antykorupcyjna", co ma dowodzić jednoznacznie, że wiedział, iż ma nadzorować stoczniowy przetarg. A co z ABW? ABW jest w porządku, bo jej szefem nie jest zły pisowiec, ale dobry peowiec.

Premier Tusk, zanim rozliczył się ze skompromitowanymi członkami swojego zaplecza, czekał na reakcję medialną. Skoro dziś nie rozlicza się ze skompromitowanymi służbami, uznał widocznie, że nie musi. Sytuacja wróciła do normy. Po krótkiej chwili zamętu okazało się, że za afery odpowiadają nie ci, którzy je robili, ale ci, którzy je wykryli.

Reklama
Reklama

Tusk powiedział, że niekontrolowana władza deprawuje każdego. Premier wie, co mówi.

[wyimek][link=http://blog.rp.pl/wildstein/2009/10/28/abw-robi-co-chce/]skomentuj na blogu[/link][/wyimek]

Wprawdzie nie ma jeszcze nawet projektu ustawy; szansa, aby weszła ona w tym roku, jest prawie żadna, a więc "Rychu" co najmniej rok rozliczał się będzie tak, jak chce, ale furda to. Obywatel uwierzył, że hazard w Polsce został ujarzmiony.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Komentarze
Pół roku Trumpa: to już inna Ameryka
Komentarze
Estera Flieger: Gdzie się podział sezon ogórkowy
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Tusk, Hołownia i samobójczy gen koalicji 15 października
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Komu właściwie nie udał się zamach stanu?
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Fabryka Barlinka celem Kremla. Kto zapłaci za grę Trumpa z Putinem o Ukrainę
Reklama
Reklama