Reklama

Politycy, media i dziennikarze - Igor Janke

Politycy uwielbiają ustawiać media. Dyktować im warunki, wskazywać dobrych i złych dziennikarzy, udzielać wywiadów tylko tym, których uważają za „swoich".

Aktualizacja: 04.10.2011 23:58 Publikacja: 04.10.2011 20:35

Igor Janke

Igor Janke

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompala Waldemar Kompala

W ciągu czterech lat rządów Platformy Obywatelskiej mimo wielu próśb „Rzeczpospolita" tylko raz dostąpiła zaszczytu rozmowy z premierem Tuskiem. Albo zbywano nas, przekładając wiele razy terminy wywiadu, albo dyskretnie sugerowano, że nie ma na niego szans. W tym samym czasie Donald Tusk wielokrotnie gościł na łamach innych gazet.

W mojej 20-letniej karierze zawodowej nie zdarzył się jeszcze rzecznik prasowy, który ani razu nie odpowiedziałby na mój telefon. Rzecznik rządu Paweł Graś nie odpowiedział, choć jednocześnie wypisywał złośliwe uwagi pod moim adresem na Twitterze. Specjalnie nad tym nie boleję – strata niewielka, ale warto, by opinia publiczna się dowiedziała, jak politycy traktują dziennikarzy, którzy bywają krytyczni wobec rządu.

 

Niestety, ta choroba dopadła nie tylko obóz obecnie rządzący w Polsce. Rozumiem, że po – na swój sposób zresztą fascynującym – seansie nienawiści, jaki Jarosławowi Kaczyńskiemu zafundował w poniedziałek Tomasz Lis, politycy PiS mogą być na dziennikarzy wściekli. Choć tak na marginesie – trudno to, co uprawia Lis, nazywać jeszcze dziennikarstwem.

Nic jednak nie usprawiedliwia wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, który zapytał dziennikarza TVN, czy pracuje dla redakcji polskiej czy niemieckiej. Tym tropem szybko podążył rzecznik PiS Adam Hofman, zalecając szefom stacji, by tenże dziennikarz więcej ich partią się nie zajmował.

Reklama
Reklama

Tyle że wciąż jeszcze w prywatnych mediach to nie politycy decydują, który dziennikarz czym się zajmuje i jaki pisze artykuł. Na szczęście.

 

W ciągu czterech lat rządów Platformy Obywatelskiej mimo wielu próśb „Rzeczpospolita" tylko raz dostąpiła zaszczytu rozmowy z premierem Tuskiem. Albo zbywano nas, przekładając wiele razy terminy wywiadu, albo dyskretnie sugerowano, że nie ma na niego szans. W tym samym czasie Donald Tusk wielokrotnie gościł na łamach innych gazet.

W mojej 20-letniej karierze zawodowej nie zdarzył się jeszcze rzecznik prasowy, który ani razu nie odpowiedziałby na mój telefon. Rzecznik rządu Paweł Graś nie odpowiedział, choć jednocześnie wypisywał złośliwe uwagi pod moim adresem na Twitterze. Specjalnie nad tym nie boleję – strata niewielka, ale warto, by opinia publiczna się dowiedziała, jak politycy traktują dziennikarzy, którzy bywają krytyczni wobec rządu.

Reklama
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Rządzenie zabójcze dla koalicjantów KO. Wybory będą wcześniej?
Komentarze
Bogusław Chrabota: Szczyt Wołodymyr Zełenski-Władimir Putin w Budapeszcie? Trzeba to zablokować
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Gdy dzieje się historia, rząd i prezydent spierają się o to, kto ma krótsze spodenki
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Karol Nawrocki pojedzie do Waszyngtonu jako petent, a nie podmiotowy lider
Komentarze
Estera Flieger: Konflikt Nawrockiego z Tuskiem to ściema. Żaden nie chciał lecieć do USA
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama