Reklama

Może trójkącik, panie premierze?

U premiera wrze. Doradcy, mistrzowie pięknych słów nocami konstruują nowe exposé. Ma być piękniejsze niż poprzednie. Mocniej chwytać za serce i oczywiście musi obiecywać nam świat wspanialszy niż ten, który wyłaniał się z ostatniego exposé, nie mówiąc o tym jeszcze wcześniejszym.

Publikacja: 29.08.2012 21:06

Tomasz Wróblewski

Tomasz Wróblewski

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Inspiracją niech będzie nowa brazylijska instytucja związków trzyosobowych. Jeden pan, dwie panie. Czas postawić na obyczajowość. Odwagi, premierze. Hurra, premierze, stać nas na kolejne śmiałe exporzenie!

Bo to, które obiecywało nam bardziej przyjazne państwo i mniej barier dla przedsiębiorczości, symbolizuje nieudany pomysł jednego okienka i spadek Polski w światowym rankingu doing business (jesteśmy kawałek za Rwandą). Potem było uwalnianie miejsc pracy  z branżowych regulacji. „Na tym polega ta choroba - grzmiał w marcu premier. - Czy to jest okulista, adwokat, komornik, deweloper, pośrednik handlu nieruchomościami czy masażysta, fizjoterapeuta".

Dziś dowiadujemy się, że i okulista, i masażysta dalej będą tkwili w chorobie. Polska pozostanie światowym rekordzistą pod względem restrykcji branżowych. Kryzys, nie kryzys, nie będziemy uwalniać zawodów i tworzyć nowych miejsc pracy.

W ostatnim exposé zaplątał się jeszcze wątek dotyczący usprawniania sądownictwa. Na nasze łamy naiwnie laliśmy farbę drukarską, spekulując, jak to w Polsce mogłoby być fajnie ze sprawnymi sądami. Ach, marzyciele. Tym rząd też się już nie zajmuje.

Premier myślami jest znacznie dalej. Już przecież powiedział, że wprowadzi nas do euro, a naszą biurokrację do światowej elity urzędniczej, już ożywił rynek pracy, usprawnił sądy, pokonał bariery dla przedsiębiorczości, więc teraz pozostaje mu tylko wyrwać nas z obyczajowego średniowiecza. In vitro czy związki partnerskie szybką ścieżką wędrują do serca premiera. Wkrótce mamy usłyszeć nowe obietnice.

Reklama
Reklama

Ale, hola, hola, musi być jakaś niespodzianka. W poprzednim exposé był podatek od wydobycia węglowodorów (patrz gaz łupkowy). Akcje kilku firm szlag trafił, ale podatku, jak nie było, tak nie ma. No, to teraz trójkącik, panie premierze.

Inspiracją niech będzie nowa brazylijska instytucja związków trzyosobowych. Jeden pan, dwie panie. Czas postawić na obyczajowość. Odwagi, premierze. Hurra, premierze, stać nas na kolejne śmiałe exporzenie!

Bo to, które obiecywało nam bardziej przyjazne państwo i mniej barier dla przedsiębiorczości, symbolizuje nieudany pomysł jednego okienka i spadek Polski w światowym rankingu doing business (jesteśmy kawałek za Rwandą). Potem było uwalnianie miejsc pracy  z branżowych regulacji. „Na tym polega ta choroba - grzmiał w marcu premier. - Czy to jest okulista, adwokat, komornik, deweloper, pośrednik handlu nieruchomościami czy masażysta, fizjoterapeuta".

Reklama
Komentarze
Marzena Tabor-Olszewska: Jemy za dużo mięsa! A może za mało? Wojna światów trwa w najlepsze
Komentarze
Bogusław Chrabota: Czy Zbigniew Ziobro będzie w Budapeszcie bezpieczny
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Niedoszłe męczeństwo Zbigniewa Ziobry. Budapeszt znów zaszkodzi PiS
Komentarze
Estera Flieger: Jak polubić 11 listopada. Wylogować się do świętowania
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Zbigniew Ziobro bez odznaki szeryfa nie okazał się kowbojem
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama