Polska powinna się włączyć w rozbrajanie Iranu

Mam nadzieję, że w dzisiejszych rozmowach z sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym dużo częściej będzie padać słowo „Iran" niż „Snowden".

Publikacja: 04.11.2013 20:08

W stosunkach Polski z USA nie dzieje się najlepiej. Premier nie interesuje się stosunkami transatlantyckimi, chętniej jeździ do Afryki niż do Ameryki. Szef dyplomacji o tejże Ameryce wie bardzo dużo, ale w obecnej administracji w Waszyngtonie ma niewielu przyjaciół.

Doradca prezydenta ds. zagranicznych mówi publicznie rzeczy tak dziwne, że dziwne jest tylko to, że jeszcze nie stoi z płonącą flagą USA przed budynkiem amerykańskiej ambasady. Prezydent na te wypowiedzi nie reaguje, pośrednio je w ten sposób uwiarygodniając.

Ale żeby nie było tak czarno – doceniam fakt, że polscy politycy, poza owym prezydenckim doradcą, nie dają się wypuścić na populistyczne połajanki Amerykanów. O tajnych służbach powinno się mówić bowiem w zaciszach gabinetów, a nie przed kamerami telewizji.

Snowden nie jest żadnym bohaterem, a jego działalność nie zwiększa bezpieczeństwa Polski. Wizy są ważne, bo symboliczne, ale i bez nich wyjazd na wczasy na Florydę stanowi dziś dla Polaków problem jedynie finansowy.

Oczywiście, że i ten temat, i ten powinny się pojawić w rozmowach z Kerrym. I na pewno się pojawią. Wolałbym jednak, by przyjazd szefa dyplomacji USA dał impuls nowym programom współpracy gospodarczej, by nasza armia jeszcze bardziej zacieśniła udaną współpracę z armią amerykańską i byśmy poszerzyli swoją wiedzę na temat planów budowy tarczy antyrakietowej w Europie.

Jest wreszcie Iran. Mało kto zauważył w mediach, że kilka dni temu wiceminister spraw zagranicznych Polski odwiedził Teheran, wznawiając na tak wysokim szczeblu przerwane trzy lata temu konsultacje polsko-irańskie. Gdyby Polska chciała i potrafiła włączyć się w proces nuklearnego rozbrajania Iranu, byłoby to z korzyścią i dla stosunków Warszawy z Waszyngtonem, i dla pozycji Polski w ogóle. Bo i sama sprawa jest kluczowa dla przyszłości świata.

W stosunkach Polski z USA nie dzieje się najlepiej. Premier nie interesuje się stosunkami transatlantyckimi, chętniej jeździ do Afryki niż do Ameryki. Szef dyplomacji o tejże Ameryce wie bardzo dużo, ale w obecnej administracji w Waszyngtonie ma niewielu przyjaciół.

Doradca prezydenta ds. zagranicznych mówi publicznie rzeczy tak dziwne, że dziwne jest tylko to, że jeszcze nie stoi z płonącą flagą USA przed budynkiem amerykańskiej ambasady. Prezydent na te wypowiedzi nie reaguje, pośrednio je w ten sposób uwiarygodniając.

Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka