W młodości zwykliśmy żartować, że przyszłość jest pewna pod wodzą partii, lecz przeszłość jest zmienna i niepewna. Rosjanie, którzy wspólnie z Hitlerem napadli na Polskę, zostali naszymi bratankami. Armia Ludowa ponoć wyzwoliła Polskę, zaś Armia Krajowa to byli zdrajcy. Plac, przy którym mieszkałem, miał pierwotnie nazwę Żeromskiego, potem Wilsona, pod okupacją był to plac Gdański, by wreszcie przybrać nazwę Komuny Paryskiej. Dziś ponownie jest placem Wilsona, choć w Ameryce Wilson jest oskarżany o rasizm.
Przeszłość jest wygodnym źródłem legitymacji politycznej
Historia jest częścią naszej tożsamości, lecz podejrzewam, że politycy lubią grzebać w historii, bo jak powiedział George Orwell, „kto rządzi przeszłością, w tego rękach jest przyszłość”. W dodatku gdy politycy nie są w stanie zapewnić obywatelom bezpiecznej i dostatniej przyszłości, to przeszłość jest wygodnym źródłem legitymacji.
Czytaj więcej
Elity są ślepe na jedno oko: ci sami, którzy są zażenowani tym, że na transparent kiboli Makabi (...
By zapewnić obywatelom godną płacę, trzeba rozumieć współczesną ekonomię, stworzyć sensowny system zarządzania i przekonać wiodące firmy do inwestycji w Polsce. By zmniejszyć groźbę rosyjskiej inwazji, trzeba stworzyć nowoczesną armię, wspierać walczącą Ukrainę i przekonać Xi, a nawet Trumpa, by nie bratali się z Putinem. Wszystko to wymaga zabiegów i kasy przez długie lata, a wybory są zawsze za pasem.
Co jest celem historii, a co polityki historycznej?
Manipulować przeszłością jest znacznie łatwiej. Wystarczy mianować nowych dyrektorów instytutów historycznych czy muzeów. Wystarczy sfinansować jakieś badania czy filmy lub zmienić program nauczania. Wystarczy promować wygodną historyczną narrację, wygłaszać podniosłe przemówienia, burzyć stare pomniki i stawiać nowe, zmieniać nazwy ulic i placów.