Nie wiem, kto doradził Donaldowi Tuskowi opóźniać nowe otwarcie rządu, by po przegranym boju prezydenckim wyborcy zostali z poczuciem, że w jego praktyce działania nic się nie zmienia. Czy to ten sam doradca, który podpowiedział później, by chaos na granicy z Niemcami pozostawić na wiele dni samemu sobie, a zajmować się jedynie wewnątrzkoalicyjnymi intrygami? Tuż po wyborach premier obiecywał ruszenie pełną parą, a znowu czeka i czeka. Jak wcześniej na przychylniejszego prezydenta. A teraz na co?
Czytaj więcej
Co wynika z podziału Trzeciej Drogi i debaty o wyborach prezydenckich? W nowym badaniu IBRiS dla...
Najnowszy sondaż: KO, Lewica, PSL, Polska 2050 – wszyscy tracą
Chyba na spadające poparcie w sondażach, bo trudno o inny efekt. W najnowszym badaniu IBRiS dla „Rzeczpospolitej” KO straciła 5,8 pkt proc. Spada zresztą wszystkim koalicjantom, a PSL i Polska 2050 lądują pod progiem. Coraz wyraźniej widać, że obecny układ partyjny nie daje koalicji rządzącej ciekawych perspektyw. Ludowcy znowu muszą szukać pomysłu na siebie, bo zderzenie z sondażową rzeczywistością po rozwodzie z Szymonem Hołownią jest dla nich bolesne. Podobnie Hołownia, który zamiast zbudować struktury partyjne, postawił wszystko na jedną kartę, choć niezbyt pasowała ona do prezydenckiego rozdania. Dziś został z niczym – bez struktur, bez planu, bez wizji, czym ma być istniejąca wciąż głównie na papierze Polska 2050.
Konfederacja w wersji light powalczy o głosy liberalnych wyborców zawiedzionych rządem Donalda Tuska?
Do tego – co nas w „Rzeczpospolitej” interesuje najbardziej – mocno zawiedziony koalicyjnym klinczem jest biznes, który po 15 października liczył na poważne zajęcie się wyzwaniami gospodarczymi. Przedsiębiorcy pragną przewidywalności i stabilności. Słyszymy od nich narzekania, że dialog, jaki rząd z nimi prowadzi, odbierają jedynie jako fasadę, za którą mało się dzieje. Rzucone wielkie obietnice, np. repolonizacji gospodarki, pozostają pustymi hasłami. Dlatego biznes liczy szable i przygotowuje już nową liberalną partię, która zatroszczyłaby się o wyborców rozczarowanych obecną koalicją. Taką Konfederację w wersji light.