Reklama
Rozwiń

Michał Płociński: Sondaż nie kłamie – rząd Donalda Tuska nie ruszył pełną parą

Nowy sondaż IBRiS dla „Rzeczpospolitej” pokazuje wyraźnie, że w koalicji Donalda Tuska coś się zacięło. A na horyzoncie widać już nową partię wywodzącą się ze środowiska biznesu, która może być odpowiedzią na frustracje liberalnych wyborców. Wyzwanie partii Sławomira Mentzena rzuci Konfederacja w wersji light?

Publikacja: 01.07.2025 20:25

Premier Donald Tusk

Premier Donald Tusk

Foto: PAP/Piotr Nowak

Nie wiem, kto doradził Donaldowi Tuskowi opóźniać nowe otwarcie rządu, by po przegranym boju prezydenckim wyborcy zostali z poczuciem, że w jego praktyce działania nic się nie zmienia. Czy to ten sam doradca, który podpowiedział później, by chaos na granicy z Niemcami pozostawić na wiele dni samemu sobie, a zajmować się jedynie wewnątrzkoalicyjnymi intrygami? Tuż po wyborach premier obiecywał ruszenie pełną parą, a znowu czeka i czeka. Jak wcześniej na przychylniejszego prezydenta. A teraz na co?

Czytaj więcej

Kto korzysta na rozdrobnieniu sceny politycznej? Wyniki nowego sondażu partyjnego

Najnowszy sondaż: KO, Lewica, PSL, Polska 2050 – wszyscy tracą

Chyba na spadające poparcie w sondażach, bo trudno o inny efekt. W najnowszym badaniu IBRiS dla „Rzeczpospolitej” KO straciła 5,8 pkt proc. Spada zresztą wszystkim koalicjantom, a PSL i Polska 2050 lądują pod progiem. Coraz wyraźniej widać, że obecny układ partyjny nie daje koalicji rządzącej ciekawych perspektyw. Ludowcy znowu muszą szukać pomysłu na siebie, bo zderzenie z sondażową rzeczywistością po rozwodzie z Szymonem Hołownią jest dla nich bolesne. Podobnie Hołownia, który zamiast zbudować struktury partyjne, postawił wszystko na jedną kartę, choć niezbyt pasowała ona do prezydenckiego rozdania. Dziś został z niczym – bez struktur, bez planu, bez wizji, czym ma być istniejąca wciąż głównie na papierze Polska 2050.

Foto: Tomasz Sitarski

Konfederacja w wersji light powalczy o głosy liberalnych wyborców zawiedzionych rządem Donalda Tuska?

Do tego – co nas w „Rzeczpospolitej” interesuje najbardziej – mocno zawiedziony koalicyjnym klinczem jest biznes, który po 15 października liczył na poważne zajęcie się wyzwaniami gospodarczymi. Przedsiębiorcy pragną przewidywalności i stabilności. Słyszymy od nich narzekania, że dialog, jaki rząd z nimi prowadzi, odbierają jedynie jako fasadę, za którą mało się dzieje. Rzucone wielkie obietnice, np. repolonizacji gospodarki, pozostają pustymi hasłami. Dlatego biznes liczy szable i przygotowuje już nową liberalną partię, która zatroszczyłaby się o wyborców rozczarowanych obecną koalicją. Taką Konfederację w wersji light.

Czytaj więcej

Powstanie nowa partia, Konfederacja w wersji light? Poznaliśmy kulisy

Dla Donalda Tuska to jednak paradoksalnie nie najgorsza wiadomość. Tak jak w 2023 roku władzę mu dała Trzecia Droga, zbierająca głosy wyborców, u których lider KO nie wywoływał wielkiego entuzjazmu, tak w 2027 roku pomóc mu może jej świeższy odpowiednik, który na nowo rozbudzi entuzjazm liberalnych wyborców. Bo inaczej głosy te zgromadzi Konfederacja, bynajmniej nie light.

Nie wiem, kto doradził Donaldowi Tuskowi opóźniać nowe otwarcie rządu, by po przegranym boju prezydenckim wyborcy zostali z poczuciem, że w jego praktyce działania nic się nie zmienia. Czy to ten sam doradca, który podpowiedział później, by chaos na granicy z Niemcami pozostawić na wiele dni samemu sobie, a zajmować się jedynie wewnątrzkoalicyjnymi intrygami? Tuż po wyborach premier obiecywał ruszenie pełną parą, a znowu czeka i czeka. Jak wcześniej na przychylniejszego prezydenta. A teraz na co?

Pozostało jeszcze 82% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Instytut Pileckiego, czyli czy każda rewolucja musi się kończyć na gruzach?
Komentarze
Bogusław Chrabota: Których narodów nie chce w Polsce Jarosław Kaczyński?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Hejt, hipokryzja i Hołownia, który się spotyka z Kaczyńskim
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Jeśli Donald Tusk nie zatrzyma kryzysu rządu, czas na przyspieszone wybory
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Hołownia to tylko pretekst. Tylko Tusk może uratować koalicję 15 października.