Rusłan Szoszyn: Rozmowy pokojowe w Stambule bez udziału Polski. Czy naprawdę jedziemy w jednym wagonie?

Nie jest ważne, w którym wagonie premier jechał do Kijowa. Bulwersujące za to jest to, że Polski nie ma podczas rokowań pokojowych w Stambule, które przesądzą o losie świata. Dlaczego Donald Tusk nie siedzi przy stole negocjacyjnym?

Publikacja: 31.05.2025 12:59

Rusłan Szoszyn: Rozmowy pokojowe w Stambule bez udziału Polski. Czy naprawdę jedziemy w jednym wagonie?

Foto: Arda Kucukkaya/Turkish Foreign Ministry/Handout via REUTERS

Żyjemy w świecie newsów, z których nic nie wynika i które nie niosą żadnych następstw. Podniecamy się trzeciorzędnymi sprawami, wyreżyserowanymi sesjami fotograficznymi polityków i ich długimi, pompatycznymi przemowami napisanymi przez speechwriterów wspieranych przez sztuczną inteligencję. Komentujemy, analizujemy, próbujemy zrozumieć i wyciągać wnioski na przyszłość. I szybko o tym zapominamy, bo jutro podrzuca nam nowego newsa, nową rzeczywistość. Ale w tym potopie pustych informacji łatwo jest wyłowić jedno wydarzenie, które może przesądzić o przyszłości nie tylko naszego regionu, ale i całego świata. To niewątpliwie poniedziałkowe rozmowy pokojowe w Stambule.

Czytaj więcej

O czym świadczy delegacja niskiego szczebla z Rosji na rozmowy w Stambule? Analiza ISW

Rozmowy pokojowe w Stambule. Mocarstwa znów znów ulepią przyszły świat?

Dzień 24 lutego 2022 roku wywrócił znany nam świat do góry nogami. Najważniejsze instytucje zostały sparaliżowane, prawo międzynarodowe ostatecznie przestało obowiązywać. Ścigany międzynarodowym listem gończym Władimir Putin nie trafił do aresztu, nie został też obalony. Przeciwnie, wraz z wielkimi tego świata negocjuje obecnie projekt przyszłego układu sił.

Czytaj więcej

„Trzeba rozgromić Ukrainę”. Do czego tak naprawdę dąży Rosja w wojnie z Ukrainą?

W poniedziałek w Stambule rusza kolejna runda rozmów rosyjsko-ukraińskich. Ale tym razem, oprócz władz tureckich i przedstawicieli USA, w rokowaniach będą uczestniczyć również wysłannicy Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii. Najpierw poinformował o tym specjalny wysłannik prezydenta USA, emerytowany generał Keith Kellogg, a następnie w piątek potwierdził to szef ukraińskiej dyplomacji Andrij Sybiha na konferencji prasowej z ministrem spraw zagranicznych Turcji Hakanem Fidanem.

Dlaczego przy stole rozmów w Stambule nie znalazło się krzesło dla Polski? W piątek nad ranem wysłaliśmy zapytanie w tej sprawie do MSZ. Odpowiedzi się nie doczekaliśmy.

Los świata waży się w Stambule. Czy naprawdę jedziemy w jednym wagonie z Niemcami, Francuzami i Brytyjczykami? 

W Stambule waży się nie tylko los Ukrainy. Rosjanie się domagają, by NATO na piśmie zobowiązało się do tego, że sojusz nigdy nie zostanie poszerzony na wschód i zamknie swe drzwi m.in. przed Gruzją i Mołdawią. W odpowiedzi na to gen. Kellogg w rozmowie ze stacją ABC mówi, że „obawy Rosji są zasadne”. Deklaruje, że Stany Zjednoczone są gotowe do rozmów z Rosją Putina na ten temat. Zresztą lista omawianych za kulisami spraw może być znacznie szersza. I istnieje poważne ryzyko, że pozostaniemy jedynie biernymi obserwatorami zawieranego za naszymi plecami układu.

Czytaj więcej

Rusłan Szoszyn: Rosyjski arcyłgarz i jego amerykańska ofiara

Zanim zapadnie klamka, możemy mieć na to wpływ. Później będziemy skazani na nową rzeczywistość. Tak jak 24 lutego 2022 roku. Z różnych instytucji i z kilku stolic byliśmy przekonywani, że nieistotne jest to, w którym wagonie polski premier jechał do Kijowa 10 maja. Ale w takim razie, dlaczego Wielka Brytania, Francja i Niemcy nie zaprosiły do udziału w rokowaniach w Turcji przedstawiciela Polski? Czy Polacy w pomoc zaatakowanej Ukrainie angażowali się mniej od Niemców, Francuzów i Brytyjczyków? Nie chodzi tu o udział w przyszłej misji pokojowej w Ukrainie, bo w powodzenie tego pomysłu nie wierzą nawet w Kijowie. Czy przy stole tak ważnych dla przyszłości Europy negocjacji nie powinna siedzieć delegacja reprezentująca całą Unię Europejską, której przewodnictwo obecnie sprawuje Polska?

Żyjemy w świecie newsów, z których nic nie wynika i które nie niosą żadnych następstw. Podniecamy się trzeciorzędnymi sprawami, wyreżyserowanymi sesjami fotograficznymi polityków i ich długimi, pompatycznymi przemowami napisanymi przez speechwriterów wspieranych przez sztuczną inteligencję. Komentujemy, analizujemy, próbujemy zrozumieć i wyciągać wnioski na przyszłość. I szybko o tym zapominamy, bo jutro podrzuca nam nowego newsa, nową rzeczywistość. Ale w tym potopie pustych informacji łatwo jest wyłowić jedno wydarzenie, które może przesądzić o przyszłości nie tylko naszego regionu, ale i całego świata. To niewątpliwie poniedziałkowe rozmowy pokojowe w Stambule.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Donald Tusk nie przemawiał na wieczorze Rafała Trzaskowskiego. Wiedział, co się święci?
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Komentarze
Kazimierz Groblewski: Wybory prezydenckie w Polsce 2025 wygrał Grzegorz Braun
Komentarze
Trzaskowski na czele według exit poll. Czy PiS zaakceptuje porażkę Nawrockiego?
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Wybory prezydenckie 2025 wygrał strach. Co dalej?
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Akcja demoralizacja. Dlaczego w kampanii wyborczej młodzi powinni zatkać uszy?
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont