„Zachowanie rosyjskich urzędników sugeruje, że nadchodzące spotkanie w Stambule najprawdopodobniej nie przyniesie istotnych rezultatów na rzecz trwałego pokoju na Ukrainie” – napisali analitycy ISW w swojej analizie.
Rosja powtarza żądania
ISW przytacza komentarze Stałego Przedstawiciela Rosji przy ONZ Wasilija Niebenzii podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ 30 maja. Niebenzia powiedział wtedy, że „Rosja jest gotowa walczyć z Ukrainą tak długo, jak będzie to konieczne”, a Ukraina może albo zaakceptować pokój – prawdopodobnie na warunkach Rosji – albo „ponieść nieuchronną klęskę na polu bitwy”. Stwierdził również, że Stany Zjednoczone niedawno „otworzyły oczy” na „główne przyczyny” wojny na Ukrainie i powtórzył żądania prezydenta Rosji Władimira Putina, aby Zachód zaprzestał dozbrajania Ukrainy. Putin chce także wymóc na krajach Zachodu obietnicę, że Ukraina nie zostanie przyjęta do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Jak zauważa w analizie ISW, dyrektor generalny Rosyjskiego Funduszu Inwestycji Bezpośrednich i Specjalny Przedstawiciel Prezydenta ds. Inwestycji i Współpracy Gospodarczej z Zagranicą Kiriłł Dmitriew wezwał również do wyeliminowania „przyczyn źródłowych” konfliktu we wpisie w języku angielskim do X z 30 maja.
Z kolei rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa stwierdziła 29 maja, że delegacja Rosji na proponowane dwustronne rozmowy w Stambule 2 czerwca będzie „taka sama”, jak delegacja Rosji na poprzednich rozmowach, które odbyły się w Stambule 15 i 16 maja.