Michał Kolanko: Pogłoski o odejściu z polityki Szymona Hołowni wiążą się z rekonstrukcją rządu

Czy Szymon Hołownia zamierza porzucić politykę? Informacje z Polski 2050 wskazują, że nie ma takiego zamiaru. Plotki mogą być elementem starć wewnątrz koalicji oraz w partii, którą kieruje marszałek Sejmu.

Publikacja: 21.05.2025 11:43

Czy Szymon Hołownia zamierza porzucić politykę?

Czy Szymon Hołownia zamierza porzucić politykę?

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Szymon Hołownia i jego ludzie liczyli na lepszy wynik w wyborach prezydenckich – na zajęcie trzeciego miejsca, a przynajmniej na wynik zbliżony do tego, który marszałek Sejmu osiągnął w 2020 r. Wtedy było to nieco ponad 13 proc., co pozwoliło na zbudowanie siły politycznej i późniejsze przetrwanie powrotu do polityki Donalda Tuska. Teraz zgodnie z przewidywaniami rusza wielka wewnętrzna rozgrywka w koalicji, ale też i w partii Hołowni, którą czekają wewnętrzne wybory. Na tych dwóch płaszczyznach trzeba odczytywać rewelacje o tym, że Hołownia miałby rozważać odejście z polityki. 

Czytaj więcej

Hołownia namawia do głosowania na Trzaskowskiego. „Szczerze życzę mu powodzenia”

Hołownia i wielka koalicyjna gra 

Po pierwsze, było całkiem jasne, że po wyborach prezydenckich zaczną się przymiarki do zmian w rządzie. W „Rzeczpospolitej” wielokrotnie opisywaliśmy możliwości rekonstrukcji po deklaracji Donalda Tuska z lutego tego roku, że gabinet będzie sprawniejszy i zostanie odchudzony.  We wtorek wieczorem Tusk potwierdził, że dojdzie do rozmów w koalicji w tej sprawie, jak i zmiany samej umowy koalicyjnej. Dał również do zrozumienia, że wynik I tury wyborów będzie też elementem tych negocjacji. Nie wskazał dokładnie, o kogo chodzi, ale jasne, że miał tu na myśli rezultaty zarówno Hołowni, jak i Biejat. Dlatego niektórzy politycy Polski 2050 odczytują informacje o rzekomym odejściu Hołowni z polityki jako element wewnętrznych przepychanek w ramach koalicji. I element zmiękczenia samego marszałka Sejmu, który zresztą zgodnie z aktualnie obowiązującą wersją umowy koalicyjnej ma przestać być marszałkiem jesienią tego roku. Koalicjanci mogą stracić niektóre ministerstwa, stanowiska wiceministrów i nie tylko – ale w tej chwili nie ma żadnych ustaleń. 

Hołownia i gra wewnątrz Polski 2050 

Ta pierwsza wersja nie wyklucza drugiej, o której słyszała „Rzeczpospolita". Polskę 2050 czekają w tym roku wewnętrzne wybory w samej partii. Już jesienią 2024 r. pisaliśmy, że miałoby dojść (jeszcze przed wyborami prezydenckimi, co ostatecznie się nie zmaterializowało) do zmian w partii, a jej stery miałyby przejąć kobiety. To buduje kontekst, w którym obecne pogłoski o rezygnacji Hołowni mogą też być pierwszym elementem wewnętrznych rozgrywek w samej jego partii i swoistym rozpoczęciem walki o przywództwo. Tu najczęściej pojawiają się nazwiska Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz i Pauliny Hennig-Kloski. 

Czytaj więcej

Szymon Hołownia: Donald Tusk jest premierem, ale bez nas rządu nie będzie

Czy do walki o przywództwo – takiej na poważnie – rzeczywiście teraz dojdzie? Szymon Hołownia wielokrotnie podkreślał, że jako polityk przeżył już wiele razy swoją polityczną śmierć. Że był wielokrotnie skreślany przez media od chwili, gdy pięć lat temu rozpoczął swoją pierwszą kampanię prezydencką, gdy wrócił do polityki Donald Tusk, gdy powstawała Trzecia Droga i jeszcze przy innych okazjach. Walka o przywództwo wewnątrz byłaby dla niego czymś nowym. To jednak ma mniejsze znaczenie. Liczy się coś innego: mimo słabszego niż oczekiwany wynik czas działa na jego korzyść. Dlaczego? Bo Hołownia gra od samego początku swojej kariery na osłabienie się duopolu, a ten w wyborach prezydenckich 2025 ewidentnie takiemu osłabieniu uległ. W tym sensie rezygnacja teraz nie ma dla Hołowni sensu. Polską scenę polityczną mogą czekać wkrótce kolejne przemiany, a na tym Hołownia może tylko zyskać. Dlatego wbrew dzisiejszym nastrojom Hołownia może zagrać na przeczekanie – aż dla niego samego powieją korzystniejsze politycznie wiatry. Chyba że jednak uzna – co już przecież robił w życiu – że czas na kolejny nowy początek. 

Szymon Hołownia i jego ludzie liczyli na lepszy wynik w wyborach prezydenckich – na zajęcie trzeciego miejsca, a przynajmniej na wynik zbliżony do tego, który marszałek Sejmu osiągnął w 2020 r. Wtedy było to nieco ponad 13 proc., co pozwoliło na zbudowanie siły politycznej i późniejsze przetrwanie powrotu do polityki Donalda Tuska. Teraz zgodnie z przewidywaniami rusza wielka wewnętrzna rozgrywka w koalicji, ale też i w partii Hołowni, którą czekają wewnętrzne wybory. Na tych dwóch płaszczyznach trzeba odczytywać rewelacje o tym, że Hołownia miałby rozważać odejście z polityki. 

Pozostało jeszcze 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Rafał Trzaskowski ma poważny problem. Świadczą o tym memy
Komentarze
Dlaczego Mentzen i Zandberg trzymają po cichu kciuki za Trzaskowskiego?
Komentarze
Jan Zielonka: Ponure lekcje wyborcze
Komentarze
Estera Flieger: Granica cynizmu Donalda Tuska
Komentarze
Michał Płociński: Sławomir Mentzen tanio skóry nie sprzeda. Kampania ciekawie się rozkręca