Michał Płociński: Dlaczego Sławomir Mentzen i Adrian Zandberg po cichu trzymają kciuki za Rafała Trzaskowskiego?

Sławomir Mentzen i Adrian Zandberg paradoksalnie są w podobnej sytuacji. Żadnemu nie opłaca się oficjalnie poprzeć ani Rafała Trzaskowskiego, ani Karola Nawrockiego. Przy czym dla przyszłości ich partii, czyli Konfederacji i Razem, najlepiej by było, żeby wybory prezydenckie wygrał kandydat KO.

Publikacja: 21.05.2025 05:07

Michał Płociński: Dlaczego Sławomir Mentzen i Adrian Zandberg po cichu trzymają kciuki za Rafała Trzaskowskiego?

Foto: PAP/Jarek Praszkiewicz

To naprawdę sprytny ruch. Sławomir Mentzen już zaczął wykorzystywać swoje pięć minut, kiedy obaj pozostali na placu boju kandydaci na prezydenta próbują przymilić się do jego prawie 3 milionów wyborców. Postanowił więc ułatwić im opowiadanie wszem wobec, jaki to Mentzen jest wspaniały i jakie to ma mądre poglądy, zapraszając ich do otwartej rozmowy o postulatach Konfederacji u siebie na kanale w serwisie YouTube. I już w czwartek zachwalać go tam zacznie Karol Nawrocki.

Sławomir Mentzen i Adrian Zandberg nie udzielą poparcia ani Karolowi Nawrockiemu, ani Rafałowi Trzaskowskiemu

Z uzyskaniem oficjalnego poparcia Mentzena nie pójdzie jednak łatwo – a pisząc wprost: to się nie wydarzy. Bo absztyfikant musiałby parafować deklarację programową, w której zobowiązałby się m.in. do tego, że „nie podpisze ustawy w sprawie ratyfikacji akcesji Ukrainy do NATO”. To warunki zaporowe, bo Mentzen tak naprawdę nie chce udzielić nikomu oficjalnego poparcia. I trudno się dziwić, bo to mu się zwyczajnie nie opłaca. Po co ma dać się sklejać z jedną stroną gasnącego duopolu PO–PiS, którego sensu nie widzą już jego młodzi wyborcy, gdy może spokojnie grać rolę trzeciej drogi aż do wyborów parlamentarnych 2027 roku?

Czytaj więcej

Nizinkiewicz: Zwycięstwo Karola Nawrockiego osłabi Sławomira Mentzena i Konfederację

W podobnej sytuacji, tylko po drugiej stronie, jest Adrian Zandberg, o którego niecały milion wyborców nikt jednak nie będzie się bić. Nawet nie dlatego, że jest ich znacząco mniej, tylko lider Razem już dobitnie oświadczył, że takiego poparcia nie udzieli, mówiąc: „Nie jesteśmy wasalem Platformy”. Zresztą po to wyszedł z koalicji rządzącej, by nie zużywać się konszachtami z tymi „strasznymi” liberałami.

Wybory prezydenckie 2025: Dlaczego zwycięstwo Karola Nawrockiego byłoby katastrofą dla Konfederacji?

Jest zresztą jeszcze jedno, co łączy dziś Mentzena i Zandberga. Paradoksalnie obaj najwięcej mogą skorzystać na zwycięstwie tego samego kandydata – Rafała Trzaskowskiego. Bo w interesie Mentzena jest rozpad, rozkład albo przynajmniej takie osłabienie PiS, by w kampanii przed wyborami 2027 roku to Konfederacja mogła rozdawać karty na prawicy, a elektorat PiS nie trzymał się kurczowo przy Jarosławie Kaczyńskim. Z tej perspektywy zwycięstwo Karola Nawrockiego byłoby dla Konfederacji prawdziwą katastrofą.

Czytaj więcej

Nowy sondaż OGB: Karol Nawrocki wygrywa drugą turę wyborów prezydenckich

Za to w interesie partii Razem jest dalsze sklejanie się lewicowej konkurencji, czyli Nowej Lewicy Włodzimierza Czarzastego, z Koalicją Obywatelską Donalda Tuska. I wcale nie jest jej na rękę upadek obecnego rządu, do czego potencjalnie mogłoby doprowadzić zwycięstwo Nawrockiego. Ba, przejęcie pełni władzy przez liberalny układ może się okazać dla Razem politycznie świetną wiadomością. To, co nazywają „koryciarstwem”, będzie raczej postępować. W końcu jeśli w półtora roku obecna koalicja zdążyła się zamienić w rekonstrukcję historyczną rządów PiS, to co będzie w stanie dokonać jeszcze z własnym prezydentem? – myśli pewnie Zandberg.

To naprawdę sprytny ruch. Sławomir Mentzen już zaczął wykorzystywać swoje pięć minut, kiedy obaj pozostali na placu boju kandydaci na prezydenta próbują przymilić się do jego prawie 3 milionów wyborców. Postanowił więc ułatwić im opowiadanie wszem wobec, jaki to Mentzen jest wspaniały i jakie to ma mądre poglądy, zapraszając ich do otwartej rozmowy o postulatach Konfederacji u siebie na kanale w serwisie YouTube. I już w czwartek zachwalać go tam zacznie Karol Nawrocki.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Jan Zielonka: Ponure lekcje wyborcze
Komentarze
Estera Flieger: Granica cynizmu Donalda Tuska
Komentarze
Michał Płociński: Sławomir Mentzen tanio skóry nie sprzeda. Kampania ciekawie się rozkręca
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Rosyjski arcyłgarz i jego amerykańska ofiara
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Co wynika z rozmowy Donalda Trumpa z Władimirem Putinem?