Artur Bartkiewicz: Rafał Trzaskowski ma poważny problem. Świadczą o tym memy

Rafał Trzaskowski z gaśnicą, Rafał Trzaskowski witający się słowami „szczęść Boże”, Rafał Trzaskowski ściskający dłoń Krzysztofa Bosaka i deklarujący, że uda się na ten „wasz marsz”, i jednocześnie pytający, którego listopada jest on organizowany – fala memów, jaka zalała internet po I turze wyborów prezydenckich, mówi nam wiele o tym, jaki jest najpoważniejszy problem kandydata KO na prezydenta.

Publikacja: 21.05.2025 10:50

Rafał Trzaskowski

Rafał Trzaskowski

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Trzaskowski wygrał I turę wyborów prezydenckich, ale jest to zwycięstwo z gatunku tych, o których – parafrazując króla Epiru Pyrrusa – można powiedzieć, że „jeszcze jedno takie zwycięstwo i trzeba będzie przejść do opozycji”. 

Dlaczego wybory prezydenckie potoczyły się według jednego z najgorszych możliwych scenariuszy dla Rafała Trzaskowskiego?

Wybory potoczyły się według jednego z najgorszych możliwych dla kandydata KO scenariuszy. Po pierwsze, jego przewaga nad Karolem Nawrockim okazała się mniejsza niż ta, którą pokazywały sondaże. Po drugie, i znacznie ważniejsze, tym trzecim został nie Szymon Hołownia, o którego głosy stosunkowo łatwo było się starać w 2020 roku, tylko Sławomir Mentzen z Konfederacji, wśród polityków której dominuje hasło „w II turze każdy, byle nie Trzaskowski”. Hołownia nie był zresztą też czwarty – to miejsce zajął Grzegorz Braun, kandydat tak antysystemowy, że jego wyborcy na polityka establishmentowej KO zagłosować mogą tylko wtedy, jeśli pomylą kratki na kartce wyborczej. Jeśli dodać do tego szóstego Adriana Zandberga, który zachowuje równy dystans do Nawrockiego i Trzaskowskiego, sytuacja Trzaskowskiego przed II turą jest – mówiąc eufemistycznie – niezbyt komfortowa.

Czytaj więcej

Mentzen o Trzaskowskim: „Nie trzeba mu codziennie przypominać”

Memy i problem Rafała Trzaskowskiego

Problem Trzaskowskiego widać, gdy spojrzy się na memy, które zalały internet po I turze wyborów. To już nie są memy o Karolu Nawrockim, Jerzym Ż. i kawalerce z Gdańska, ale kpiny z tego, jakie akrobacje musiałby wykonać kandydat KO, aby zdobyć poparcie wyborców kandydatów mniej i bardziej prawicowych. Widzimy więc przeróbki zdjęć z debat, na których Rafał Trzaskowski proponuje Braunowi rozmowy o „eurokołchozie”, zdjęcia brodatego Tuska i Trzaskowskiego witających się słowami „szczęść Boże”, które stały się znakiem rozpoznawczym Grzegorza Brauna, oraz – rzecz jasna – różne wariacje na temat Rafała Trzaskowskiego i gaśnicy, co jest nawiązaniem do zgaszenia przez Brauna chanukiji w Sejmie w czasie uroczystości z okazji żydowskiej Chanuki organizowanych w parlamencie pod koniec 2023 roku. Wspólnym mianownikiem tych wszystkich memów jest brak wiarygodności Trzaskowskiego jako potencjalnego wyraziciela poglądów Brauna czy Mentzena. Symptomatyczne, że – choć Karol Nawrocki będzie zabiegał o te same głosy – on jako bohater takich memów się nie pojawia. Dlaczego? Bo w przypadku Nawrockiego takie poglądy są wiarygodne, więc memy nie byłyby śmieszne.

Klucząc i stając się Rafałem Trzaskowskim z memów, kandydat KO straci definitywnie wyborców Konfederacji

Rozmowa ze Sławomirem Mentzenem: Jak nie stracić ostatecznie wyborców kandydata Konfederacji?

Dla szans na zwycięstwo w II turze Trzaskowskiego kluczowa może okazać się rozmowa, na którą do Torunia zaprosił go Sławomir Mentzen. To może być pomocna dłoń, którą lider Nowej Nadziei wyciąga do kandydata KO (porażka Nawrockiego osłabi bowiem PiS, a jeśli PiS będzie słabszy, to Konfederacja ma szansę na umocnienie się po prawej stronie), ale zależeć to będzie od tego, jaką postawę przyjmie Trzaskowski. Jeśli nadmiernie będzie starał się o wyborców Konfederacji, próbując przekonać ich np., że w gruncie rzeczy zawsze podobały mu się race na Marszu Niepodległości, będzie jak Trzaskowski z memów – i zbyt wielu głosów wyczulonych na fałsz młodych wyborców Mentzena nie zdobędzie. Trzaskowski musiałby postawić na szczerość – jasno zarysować linie, które dzielą go z Mentzenem i Konfederacją (co będzie też z pewnością ważne dla lewicowych wyborców, dla których Konfederacja jest uosobieniem wszelkiego zła), ale jednocześnie pokazać, co autentycznie ich może łączyć – czyli przede wszystkim kwestie związane z gospodarką, w której liberalizm KO jest z pewnością bardziej do przyjęcia dla libertarian z Nowej Nadziei Mentzena niż etatyzm PiS. Trzaskowski musiałby też być gotowy szczerze przyznać się do błędów w kwestii nadmiernie liberalnej polityki imigracyjnej UE, którą kiedyś jego formacja żyrowała. Jeśli bowiem będzie próbował przekonywać, że on i Donald Tusk od początku nawoływali do uszczelniania granicy, wyborcy Mentzena natychmiast go wypunktują. 

Czy szczerość pozwoli zdobyć Trzaskowskiemu poparcie przynajmniej części wyborców Mentzena? Tego kandydat KO nie może być pewny. Może być natomiast pewny, że klucząc i stając się Trzaskowskim z memów, definitywnie tych wyborców straci.

Trzaskowski wygrał I turę wyborów prezydenckich, ale jest to zwycięstwo z gatunku tych, o których – parafrazując króla Epiru Pyrrusa – można powiedzieć, że „jeszcze jedno takie zwycięstwo i trzeba będzie przejść do opozycji”. 

Dlaczego wybory prezydenckie potoczyły się według jednego z najgorszych możliwych scenariuszy dla Rafała Trzaskowskiego?

Pozostało jeszcze 92% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Michał Kolanko: Pogłoski o odejściu z polityki Szymona Hołowni wiążą się z rekonstrukcją rządu
Komentarze
Dlaczego Mentzen i Zandberg trzymają po cichu kciuki za Trzaskowskiego?
Komentarze
Jan Zielonka: Ponure lekcje wyborcze
Komentarze
Estera Flieger: Granica cynizmu Donalda Tuska
Komentarze
Michał Płociński: Sławomir Mentzen tanio skóry nie sprzeda. Kampania ciekawie się rozkręca