Trzaskowski wygrał I turę wyborów prezydenckich, ale jest to zwycięstwo z gatunku tych, o których – parafrazując króla Epiru Pyrrusa – można powiedzieć, że „jeszcze jedno takie zwycięstwo i trzeba będzie przejść do opozycji”.
Dlaczego wybory prezydenckie potoczyły się według jednego z najgorszych możliwych scenariuszy dla Rafała Trzaskowskiego?
Wybory potoczyły się według jednego z najgorszych możliwych dla kandydata KO scenariuszy. Po pierwsze, jego przewaga nad Karolem Nawrockim okazała się mniejsza niż ta, którą pokazywały sondaże. Po drugie, i znacznie ważniejsze, tym trzecim został nie Szymon Hołownia, o którego głosy stosunkowo łatwo było się starać w 2020 roku, tylko Sławomir Mentzen z Konfederacji, wśród polityków której dominuje hasło „w II turze każdy, byle nie Trzaskowski”. Hołownia nie był zresztą też czwarty – to miejsce zajął Grzegorz Braun, kandydat tak antysystemowy, że jego wyborcy na polityka establishmentowej KO zagłosować mogą tylko wtedy, jeśli pomylą kratki na kartce wyborczej. Jeśli dodać do tego szóstego Adriana Zandberga, który zachowuje równy dystans do Nawrockiego i Trzaskowskiego, sytuacja Trzaskowskiego przed II turą jest – mówiąc eufemistycznie – niezbyt komfortowa.
Czytaj więcej
- Sławomir Mentzen zaprosił mnie do siebie na swój kanał na YouTube. Tak, panie Sławomirze, przyj...
Memy i problem Rafała Trzaskowskiego
Problem Trzaskowskiego widać, gdy spojrzy się na memy, które zalały internet po I turze wyborów. To już nie są memy o Karolu Nawrockim, Jerzym Ż. i kawalerce z Gdańska, ale kpiny z tego, jakie akrobacje musiałby wykonać kandydat KO, aby zdobyć poparcie wyborców kandydatów mniej i bardziej prawicowych. Widzimy więc przeróbki zdjęć z debat, na których Rafał Trzaskowski proponuje Braunowi rozmowy o „eurokołchozie”, zdjęcia brodatego Tuska i Trzaskowskiego witających się słowami „szczęść Boże”, które stały się znakiem rozpoznawczym Grzegorza Brauna, oraz – rzecz jasna – różne wariacje na temat Rafała Trzaskowskiego i gaśnicy, co jest nawiązaniem do zgaszenia przez Brauna chanukiji w Sejmie w czasie uroczystości z okazji żydowskiej Chanuki organizowanych w parlamencie pod koniec 2023 roku. Wspólnym mianownikiem tych wszystkich memów jest brak wiarygodności Trzaskowskiego jako potencjalnego wyraziciela poglądów Brauna czy Mentzena. Symptomatyczne, że – choć Karol Nawrocki będzie zabiegał o te same głosy – on jako bohater takich memów się nie pojawia. Dlaczego? Bo w przypadku Nawrockiego takie poglądy są wiarygodne, więc memy nie byłyby śmieszne.