Format debaty – kandydaci i kandydatki zadający sobie nawzajem pytania – najpewniej zostanie już z nami na kolejne kampanie. I tym razem właśnie tę część debaty cechowała największa dynamika. O ile w studiu „Super Expressu” dominował odprężony i jednocześnie skoncentrowany Rafał Trzaskowski, który odrabiał straty z Końskich, to w Telewizji Publicznej kandydat KO był wyraźnie zmęczony. Być może to najlepiej podsumowuje polaryzację, na którą zresztą zagrał, o czym świadczy wymiana zdań z Karolem Nawrockim.
Dorota Wysocka-Schnepf przegrała debatę TVP, reagując na prowokację Krzysztofa Stanowskiego
Piotr Witwicki otworzył debatę interesującym pytaniem: czy kandydaci i kandydatki mają w swoich programach postulaty, które zrealizują, choć nie są popularne w oczach opinii publicznej. Krzysztof Stanowski w tej rundzie zdecydował się wyrazić swoje ostre zdanie na temat współprowadzącej debatę Doroty Wysockiej-Schnepf. W kolejnej rundzie dziennikarka TVP zdecydowała się odpowiedzieć szefowi Kanału Zero, wychodząc z roli, a przy tym swoje pytanie o demografię oparła o tezę – i to bardzo mocną.
Czytaj więcej
13 kandydatek i kandydatów na prezydenta bierze 12 maja udział w debacie prezydenckiej, która jes...
Po raz drugi Dorota Wysocka-Schnepf zaczepiła Krzysztofa Stanowskiego już pod koniec debaty, kiedy ten skrytykował TVP m.in. za brak poszerzonych wywiadów z kandydatami. W tym sensie debatę przegrała Telewizja Publiczna. Udział Doroty Wysockiej-Schnepf wywołał zresztą dyskusję na tydzień przed debatą. Jeśli media publiczne, które są zobowiązane do zorganizowania debaty, nie kojarzą się z neutralnym gruntem, możemy mówić o ich kryzysie.
Inna rzecz, że debata TVP raczej nie porywała tak, jak „Super Expressu”. Liczy się pierwsze wrażenie: czy wyborcy i wyborczynie zostaną z sumą debat, czy przed pierwszą turą ich głównym wspomnieniem będzie ta ostania przed pierwszą turą?