To dziś najważniejsze pytanie polityczne: dlaczego Polska nie jest reprezentowana w Białym Domu na szczycie dotyczącym Ukrainy z udziałem europejskich liderów i prezydenta Wołodymyra Zełenskiego? Publicznie politycy tłumaczą to statusem naszego państwa. – Polska jest średniej wielkości krajem. Nie ma takiego przełożenia międzynarodowego jak Niemcy czy Wielka Brytania – powiedział rano wiceszef MSZ Władysław Teofil Bartoszewski z PSL w programie „Polityczne Graffiti” na antenie Polsat News. Ale politycy z rządu, z którymi mniej oficjalnie rozmawiała „Rzeczpospolita”, nie do końca podzielają taką opinię. – To nie jest linia, która przyjmujemy. Polska ma ambicje, nie jest średnim krajem – odcina się delikatnie reprezentant PO, który zaznacza jednocześnie, że nie chce rozmawiać oficjalnie, by nie zaogniać i tak dość napiętej sytuacji w koalicji.
Czytaj więcej
- Do Białego Domu zaprasza prezydent USA - wskazuje szef polskiej dyplomacji. - Minister spraw za...
PiS: Sytuacja jest skomplikowana, ale to PO nie ma żadnych relacji w Białym Domu
Co na to wszystko PiS i Kancelaria Prezydenta? Oficjalna linia Pałacu jest jasna: spotkanie prezydenta Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem odbędzie się 3 września. – Chcę wszystkich uspokoić. W ostatnim tygodniu wziąłem udział w dwóch rozmowach z Donaldem Trumpem i liderami europejskimi – mówił w poniedziałek prezydent Karol Nawrocki.
Co słychać w tej sprawie z PiS? – Sytuacja jest jasna, premier Donald Tusk ani nikt z Platformy Obywatelskiej nie ma wstępu do Białego Domu – mówi „Rzeczpospolitej” ważny polityk partii Jarosława Kaczyńskiego. Jednocześnie w PiS wszyscy zdają sobie sprawę, że potencjalna klęska szczytu czy zgoda na „separatystyczny” rozejm Ukrainy z Rosją, również miałaby konsekwencje wewnętrzne i mogłaby położyć się cieniem na starcie nowej prezydentury.
Czytaj więcej
– Nie mam informacji ze strony prezydenta, żeby ktoś jechał do Waszyngtonu - powiedział rzecznik...