Joanna Ćwiek-Świdecka: Zbrodnia na UW to bestialstwo, przy którym brakuje słów

„Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie” – to dyżurny cytat, który wisi w szkołach w czasie matur. W tym właśnie okresie dowiadujemy się o zbrodni dokonanej na Uniwersytecie Warszawskim.

Publikacja: 08.05.2025 10:51

Joanna Ćwiek-Świdecka: Zbrodnia na UW to bestialstwo, przy którym brakuje słów

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Nie wiadomo dlaczego 22-letni student prawa wszedł na kampus Uniwersytetu Warszawskiego z siekierą i w brutalny sposób zabił jedną z pracownic oraz ranił ochroniarza. Tę sprawę muszą wyjaśnić policjanci, prawnicy i lekarze. Ale trudno też zrozumieć, dlaczego ta zbrodnia została sfilmowana i udostępniona w internecie oraz wykorzystana politycznie.

Studenci filmowali miejsce zbrodni na Uniwersytecie Warszawskim i udostępniali materiały bez żadnej refleksji

Czytaj więcej

Mężczyzna zaatakował siekierą na kampusie UW. Nie żyje kobieta

W środę wieczorem, kilka godzin po zbrodni, media społecznościowe zostały zalane wpisami z filmem pokazującym wydarzenie. Trudno mi zrozumieć, jak normalnie myślący dorosły człowiek mógł tak spokojnie to wszystko nagrywać. Oczywiście, nagranie będzie z pewnością pomocne dla śledczych, ale niech mi ktoś wytłumaczy jak, bez żadnej refleksji, można było go wrzucić do internetu? Nikomu nie przyszło do głowy, że jest tam mordowany człowiek, leży jego ciało? Człowiek, który przecież ma gdzieś zrozpaczonych, zszokowanych tą śmiercią bliskich?

Policja ujęła sprawcę. „To 22-letni obywatel Polski” – czytamy w mediach społecznościowych. I właśnie ta wzmianka o obywatelstwie rozgrzała internet do czerwoności. Bo część jego użytkowników uznała, że jest do doskonała okazja do tego, by zaatakować osoby innej narodowości – szczególnie Ukraińców. W mediach społecznościowych ukazały się fejkowe zdjęcia leżącej gdzieś w krzakach siekiery z podpisem, że choć nie ma na niej śladów krwi, to jest to narzędzie zbrodni. A używać miał jej rzekomo poszukiwany przez policję Ukrainiec, posiadający polskie obywatelstwo. Dowodzono, że obywatelstwo to jedno, ale narodowość może być inna. Zbrodnia dokonana przez Polaka, choć przecież nie pierwsza i niestety z pewnością nie ostatnia, wielu nie pasuje do uprawianej przez nich retoryki. A skoro fakty przeczą teorii, to tym gorzej dla faktów.

Zbrodnia na UW jako polityczne paliwo

Nie zabrakło także aluzji politycznych. Pisano, że sprawca to osoba popierająca Konfederację i to przekaz tej partii popchnął mężczyznę do dokonania mordu. Wskazywano, że odpowiedzialny jest Rafał Trzaskowski, bo rzecz wydarzyła się w mieście, w którym jest prezydentem. „Kierownictwo uczelni, prezydent miasta oraz Ministerstwo Nauki muszą się z tego poważnie wytłumaczyć” – napisał na portalu X Konrad Berkowicz, poseł Konfederacji. „Pokłosie tolerancji wobec argumentu siły (Nawrocky), retoryki przemocy (Braun, Trump, Mentzen), uzbrajanie agresorów w oręż bezkarności (przestępcy w Pałacu Prezydenckim) i popularności (media społecznościowe takich gnid jak Matecki). Fatalny kierunek” – to z kolei Maciej Kopiec, senator Lewicy, niespełna dwie godziny po morderstwie.

Czytaj więcej

Prof. dr hab. nauk med. Bogdan de Barbaro: Ma miejsce zjawisko psychiatryzacji kultury

Przykład idzie z góry. Czy naprawdę jest dla kogoś zaskoczeniem, że jacyś ludzie starają się wykorzystać tak straszliwe wydarzenie jak to na warszawskiej uczelni, by za wszelką cenę udowodniać swoje racje? Że ktoś to wykorzystał politycznie? To było wręcz oczywiste. Czy nikt nie zastanawia się, dlaczego studenci jednej z najlepszych uczelni w Polsce, filmując wydarzenie nie mają w sobie ani grama wyczucia, ale z pewnością mają dobre oceny? I z takim świadectwem się na tę uczelnię dostały.  

I bardzo smutne jest to, że gdzieś na dalszym planie znajduje się ofiara, 53-letnia portierka, pracownica Uniwersytetu Warszawskiego. Ogromne wyrazy współczucia dla jej bliskich i całej społeczności uniwersyteckiej.

Nie wiadomo dlaczego 22-letni student prawa wszedł na kampus Uniwersytetu Warszawskiego z siekierą i w brutalny sposób zabił jedną z pracownic oraz ranił ochroniarza. Tę sprawę muszą wyjaśnić policjanci, prawnicy i lekarze. Ale trudno też zrozumieć, dlaczego ta zbrodnia została sfilmowana i udostępniona w internecie oraz wykorzystana politycznie.

Studenci filmowali miejsce zbrodni na Uniwersytecie Warszawskim i udostępniali materiały bez żadnej refleksji

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Po oświadczeniu Karola Nawrockiego pozostaje zadać jedno pytanie
Komentarze
Estera Flieger: Karol Nawrocki jest decyzją Jarosława Kaczyńskiego. Kryzys uderza w przywództwo w partii
Komentarze
Jan Zielonka: Wirus megalomanii
Komentarze
Jarosław Kuisz: Polska. Kraj jak z „Żartu” Milana Kundery
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Co afera mieszkaniowa mówi nam o Karolu Nawrockim?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku