Z wyrokami sądów można się nie zgadzać, ale trzeba się z nimi godzić - wybieranie sobie tych prawomocnych wyroków, które akceptujemy i tych, które uznajemy za nie byłe, to anarchia, na którą nie może być miejsca w państwie prawa. I nie chodzi o to czy wyroki podważa były szef MSWiA i CBA, czy zwykły Kowalski — organy państwa w każdym przypadku muszą prawomocny wyrok wyegzekwować, bo inaczej mamy do czynienia z anarchią, która oznacza w istocie dezintegrację porządku państwowego. Warto przy tym zwrócić uwagę, że Kamiński i Wąsik kwestionowali wyrok sądu, który zapadł po ośmiu latach reformowania sądownictwa w wykonaniu ich obozu politycznego, więc w gruncie rzeczy oskarżali system, którzy sami współtworzyli.