Michał Szułdrzyński: Warszawy nie stać na fałszywy ruch

Tajne amerykańskie dokumenty pokazują, że sytuacja – zarówno na froncie, jak i globalnie – jest znacznie bardziej skomplikowana, niż mogło się to wydawać.

Publikacja: 13.04.2023 03:00

Michał Szułdrzyński: Warszawy nie stać na fałszywy ruch

Foto: Adobe stock

Chyba nikt nie jest zaskoczony tym, że Amerykanie szpiegują swoich sojuszników, wszak kontrola jest najwyższą formą zaufania. Ale po wycieku dokumentów amerykańskich służb tego zaufania będzie teraz mniej. Wyciek może być na rękę Rosji, bo w przededniu ukraińskiej kontrofensywy takie zaufanie jest bardzo ważne. Publikacja tajnych materiałów pokazujących rzekome rozmieszczenie ukraińskiej obrony przeciwlotniczej i wrzucenie do internetu makabrycznego filmu z brutalnym morderstwem ukraińskiego jeńca przez rosyjskiego żołnierza – wszystko to wygląda na grę, budowanie napięcia, sianie paniki, chaosu informacyjnego. Podobnie jak sprzeczne doniesienia o tym, czy kontrofensywa Ukraińców rozpocznie się wiosną czy latem.

Zresztą, gdy kilka tygodni temu rozmawiałem z wysokim urzędnikiem w Berlinie, powiedział jasno, że Ukraina będzie zdolna przeprowadzić tylko jedną kontrofensywę, dlatego musi się do niej perfekcyjnie przygotować. Na kolejną nie będzie miała sił, a Zachodowi też kończy się amunicja i środki do pomocy. Więc ta ofensywa może stać się kluczowa dla losów tej wojny. Ustali warunki, na których negocjowane będzie przyszłe zawieszenie broni czy wręcz traktat pokojowy, bo żadna ze stron nie będzie miała sił do większego przełamania.

Czytaj więcej

Nawet Zełenski jest na podsłuchu

Do wycieku danych dochodzi tuż po niesławnej wizycie Emmanuela Macrona w Pekinie i jego deklaracji, by Europa odcięła się od Ameryki. A w czasie wizyty Mateusza Morawieckiego w Waszyngtonie, podczas której polski premier zdaje się przeciwstawiać partnerstwo z USA napięciom z Europą.

Czytaj więcej

Kto uszkodził rosyjski samolot? Ukraińscy agenci czy lokalni partyzanci

Ale Polska leży tam, gdzie leży, i musi dziś grać na wielu fortepianach. Bez wątpienia naszym partnerem numer jeden są Stany Zjednoczone, ale wiemy, jak Waszyngton traktuje swoich junior-partnerów. Choć nie zgadzamy się z Macronem, musimy z nim rozmawiać, podobnie jak musimy prowadzić aktywną politykę w UE. Moment historyczny jest zbyt ważny, byśmy mogli pozwolić sobie na jakiś fałszywy ruch.

Czytaj więcej

Co dalej z ukraińską ofensywą

Chyba nikt nie jest zaskoczony tym, że Amerykanie szpiegują swoich sojuszników, wszak kontrola jest najwyższą formą zaufania. Ale po wycieku dokumentów amerykańskich służb tego zaufania będzie teraz mniej. Wyciek może być na rękę Rosji, bo w przededniu ukraińskiej kontrofensywy takie zaufanie jest bardzo ważne. Publikacja tajnych materiałów pokazujących rzekome rozmieszczenie ukraińskiej obrony przeciwlotniczej i wrzucenie do internetu makabrycznego filmu z brutalnym morderstwem ukraińskiego jeńca przez rosyjskiego żołnierza – wszystko to wygląda na grę, budowanie napięcia, sianie paniki, chaosu informacyjnego. Podobnie jak sprzeczne doniesienia o tym, czy kontrofensywa Ukraińców rozpocznie się wiosną czy latem.

Komentarze
Artur Bartkiewicz: Ryzykowne tweety Donalda Tuska. Czym grozi internetowa publicystyka premiera?
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Orędzie Szymona Hołowni. Marszałek Sejmu walczy o polityczny tlen
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Sondaż. Hołownia ma powody do zmartwień dziś. Jutro też nie rysuje się na różowo
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Zamach na Roberta Ficę. Upiorna symbolika po zabójstwie Jána Kuciaka
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Jeśli jest wtorek, to Donald Tusk zestawia PiS z Rosją. Jaki ma cel?