Polacy od Rosjan oczekują prawdy

Po raz pierwszy rosyjski premier odwiedził Katyń. To historyczny postęp – choć w epoce Borysa Jelcyna nie widzielibyśmy w tym czegoś aż tak nadzwyczajnego. Ale dawno już zapomnieliśmy o tamtych czasach, a odgrywany w katyńskim lesie hymn Rosji musi dziś razić swoim stalinowskim rodowodem.

Aktualizacja: 07.04.2010 20:28 Publikacja: 07.04.2010 20:14

Piotr Semka

Piotr Semka

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński kkam Kuba Kamiński Kuba Kamiński

Ale oprócz staro-nowego hymnu była też w Katyniu ekumeniczna symbolika wspólnego żalu wobec śmierci i zbrodni. Szkoda, że podczas transmisji z uroczystości nie tłumaczono tekstów cerkiewnych pieśni, którymi wyrażano hołd ofiarom mordów. Taka jest dzisiejsza Rosja – prawosławna teologia ofiary, ale i hymn napisany na życzenie Stalina.

W środę w katyńskim lesie na szczęście więcej było tej Rosji, która w duchu chrześcijańskiej pokory opłakuje ofiary komunistycznej utopii, niż tej, która nie widzi sprzeczności między prawosławnym krzyżem i czerwoną gwiazdą.

Podczas uroczystości Władimir Putin postawił znak równania między zagładą elity niepodległej Polski a ofiarami przedwojennymi wielkich czystek, które także ginęły w Katyniu. Takie zestawienie byłoby łatwiejsze do przyjęcia, gdyby jego autorem był któryś z działaczy rosyjskiego Memoriału. Kiedy takich argumentów używa polityk na co dzień chętnie nawiązujący do "etosu czekisty", nietrudno wyczytać z jego słów konkluzję, że skoro wszyscy są ofiarami, to nikt nie jest sprawcą. A skoro wszyscy jesteśmy ofiarami, to nic dziwnego, że nie ma komu wypowiedzieć tak wyczekiwanego słowa "przepraszam".

Warto jednak docenić, że Putin wyraźnie podkreślił, iż polskich oficerów zabito z rozkazu Stalina. Że uznał, iż "ocena totalitaryzmu może być tylko jedna". Szkoda tylko, że nie padło z jego ust słowo "komunizm" – bo tak nazywa się ideologia, która stała zarówno za wielką czystką, jak i za ludobójstwem dokonanym na polskich oficerach.

W bardzo dobrym przemówieniu Donalda Tuska pobrzmiewały echa poezji Zbigniewa Herberta i pieśni Jacka Kaczmarskiego. Premier przypomniał, że dla Polski ważny jest każdy rozstrzelany. Każdy pojedynczy człowiek. Te słowa można uznać za subtelną polemikę z częstymi opiniami Rosjan, którzy lekceważąco porównują liczone w tysiącach katyńskie ofiary z dziesiątkami milionów rosyjskich ofiar Stalina. Ważne było też przywołanie Aleksandra Sołżenicyna – rosyjski prozaik i myśliciel pisał o słowie prawdy, które może pociągnąć za sobą cały świat – a dziś może pociągnąć i Polaków, i Rosjan.

To celne słowa. Czy skończą się niegodne wielkiego narodu rosyjskiego kłamstwa prokuratorów na temat zbrodni sprzed 70 lat? Czy polscy historycy zostaną dopuszczeni do archiwów katyńskich? Czy odtajnienie każdego kolejnego dokumentu musi być wciąż decyzją polityczną podejmowaną na najwyższym szczeblu?

To praktyka urzędów rosyjskich potwierdzi w najbliższych miesiącach, czy za słowami Putina kryje się prawdziwy przełom w myśleniu o zbrodni katyńskiej. Polacy od Rosjan oczekują dziś tylko prawdy.

[ramka][link=http://blog.rp.pl/semka/2010/04/07/polacy-od-rosjan-oczekuja-prawdy/]Skomentuj[/link][/ramka]

Ale oprócz staro-nowego hymnu była też w Katyniu ekumeniczna symbolika wspólnego żalu wobec śmierci i zbrodni. Szkoda, że podczas transmisji z uroczystości nie tłumaczono tekstów cerkiewnych pieśni, którymi wyrażano hołd ofiarom mordów. Taka jest dzisiejsza Rosja – prawosławna teologia ofiary, ale i hymn napisany na życzenie Stalina.

W środę w katyńskim lesie na szczęście więcej było tej Rosji, która w duchu chrześcijańskiej pokory opłakuje ofiary komunistycznej utopii, niż tej, która nie widzi sprzeczności między prawosławnym krzyżem i czerwoną gwiazdą.

Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Kłamstwo Karola Nawrockiego odsłania niewygodne fakty. PiS ma problem
Komentarze
Bogusław Chrabota: Alcatraz, czyli obsesja Donalda Trumpa rośnie
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Trump to sojusznik wysokiego ryzyka dla Nawrockiego
Komentarze
Estera Flieger: Po spotkaniu Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem politycy KO nie wytrzymali ciśnienia
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Donald Tusk w orędziu mówi językiem PiS. Ale oferuje coś jeszcze
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne