Jakub Kurasz: Czy apetyty ministrów będą mniejsze

Pamiętacie państwo, jak podczas długiego majowego weekendu premier Donald Tusk i minister finansów Jacek Rostowski przepytywali ministrów, na co w przyszłym roku muszą dostać pieniądze, a na co niekoniecznie?

Publikacja: 25.07.2008 21:44

Okazuje się, że rozmowy ministra finansów z innymi członkami rządu na ten temat – a tym samym prace nad pierwszym w pełni autorskim budżetem państwa koalicji PO i PSL – dopiero teraz wchodzą w fazę końcową.

A trzeba pamiętać, że ustawa budżetowa jest jednym z najważniejszych aktów prawnych. W praktyce to ona decyduje, jakie zadania będzie wypełniać państwo, ponieważ to w niej znajdują się zapisy o przyznaniu pieniędzy na realizację tychże zadań.

Czy tym razem apetyty poszczególnych ministrów okażą się mniejsze? Czy uda się to, co wydaje się niemożliwe, a Platforma zdoła wypełnić obietnicę taniego państwa?

Odpowiedź jest niełatwa. Od lat wydatki poszczególnych ministerstw rosły. I zawsze więcej w tym było polityki niż pragmatyzmu. Zawsze znalazł się minister z partii koalicyjnej, który nader głośno domagał się dodatkowych pieniędzy, a minister finansów równie głośno tłumaczył (przynajmniej przed kamerami), że wydatków kolegi na pewno nie poprze. Wszystko kończyło się jak zwykle, czyli wzrostem wydatków.

Dziś mamy tylko dwie partie koalicyjne, toteż, przynajmniej teoretycznie, łatwiej im się porozumieć. Ale ekonomiści i tym razem spodziewają się ostrej wojny o budżety poszczególnych resortów. Zwłaszcza że w przyszłym roku prawdopodobnie prognoza wzrostu gospodarczego zostanie obniżona z 5 proc., a to wpłynie na zmniejszenie planowanych dochodów państwa.

Spektakularnych tarć możemy się spodziewać dopiero w Sejmie, dokąd budżet na 2009 r. trafi do końca września. Sprawa limitów wydatków poszczególnych ministerstw może być jednak idealnym pretekstem do dymisji dla tych członków rządu, którzy już zdają sobie sprawę z tego co nieuchronne. Wszak premier i jego otoczenie od miesięcy zapowiadają letnią rekonstrukcję rządu.

Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Broń atomowa na Białorusi to problem dla Aleksandra Łukaszenki, nie dla Polski
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: PiS nie skończy jak SLD. Rozliczenia nie pogrążą Kaczyńskiego
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Edukacja zdrowotna? Nie można ciągle myśleć o seksie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: Tusk zdecydował ws. TVN i Polsatu. Woluntaryzm czy konieczność