Reklama

Patriotyzm jako faszyzm, czyli pragnienie komunikacji

Agata Bielik-Robson jest filozofką subtelną. Dlatego dla uzasadnienia prostej konstatacji: kaczyzm równa się faszyzm, wykorzystać musi m.in. Hegla i Schopenhauera, Nietzschego i Heideggera. Jeśli poeta Jarosław Marek Rymkiewicz uznaje polityka Jarosława Kaczyńskiego, a Kaczyński ceni Rymkiewicza, to najnowszy esej Rymkiewicza Bielik-Robson przeczyta jako manifest polityczny Kaczyńskiego. Jeśli w Muzeum Powstania Warszawskiego wystawiany będzie spektakl kończący się frazą: "hańba żyjącym", to dla Bielik-Robson będzie oczywiste, że jest to motto polityczne PiS.

Aktualizacja: 20.10.2008 21:19 Publikacja: 20.10.2008 21:15

Płynie z tego jednoznaczny wniosek, że "sprawa narodowa okazuje się pretekstem, dla którego akt skrócenia cierpień miałby się dokonać" (skróciłem cytat z tych samych powodów). Czyli sprawa narodowa jest dla Kaczyńskich maską dla zbiorowego samobójstwa.

Żart Lecha Kaczyńskiego z angielskiego przemówienia premiera Tuska do Condoleezzy Rice "wyraża coś więcej niż tylko pogardę dla wszystkiego, co Tusk i jego partia sobą uosabia, łącznie z nader praktycznymi wysiłkami nabycia języka angielskiego – wyraża odmowę komunikacji. Człowiek nie rozmawia wszak ze zwierzętami".

Dlaczego zwierzętami? Dlatego, że dla duchowych antenatów faszyzmu, którego odmianą jest kaczyzm, istotą człowieka było życie w perspektywie śmierci. Jeśli więc ktoś odrzuca tę perspektywę, staje się dla faszystów (kaczystów) zwierzęciem.

Usiłuję zrekonstruować niedopowiedziany (a więc oczywisty dla filozofki) łańcuch rozumowania. Wątpliwości co do prostej linii od Schopenhauera do Hitlera i Kaczyńskiego czy utożsamienie świadomości śmierci z jej pragnieniem filozofka pozostawia umysłom mniej subtelnym. Nie mówiąc już o prostackim wyobrażeniu, że ponieważ w publicznych wystąpieniach mężów stanu przywykło się używać narodowego języka, epatowanie znajomością cudzego może brzmieć zabawnie.

Na szczęście tekstem "Czy śmierć będzie nowym Bogiem Polaków" w "Europie" w dodatku intelektualnym "Dziennika" Agata Bielik-Robson przeciwstawia się "odmowie komunikacji".

Reklama
Reklama

[ramka][link=http://blog.rp.pl/wildstein/2008/10/20/patriotyzm-jako-faszyzm-czyli-pragnienie-komunikacji/]Skomentuj[/link][/ramka]

Płynie z tego jednoznaczny wniosek, że "sprawa narodowa okazuje się pretekstem, dla którego akt skrócenia cierpień miałby się dokonać" (skróciłem cytat z tych samych powodów). Czyli sprawa narodowa jest dla Kaczyńskich maską dla zbiorowego samobójstwa.

Żart Lecha Kaczyńskiego z angielskiego przemówienia premiera Tuska do Condoleezzy Rice "wyraża coś więcej niż tylko pogardę dla wszystkiego, co Tusk i jego partia sobą uosabia, łącznie z nader praktycznymi wysiłkami nabycia języka angielskiego – wyraża odmowę komunikacji. Człowiek nie rozmawia wszak ze zwierzętami".

Reklama
Komentarze
Tomasz Krzyżak: Czy Karol Nawrocki poskarżył się papieżowi na Donalda Tuska?
analizy
Jerzy Haszczyński: Polska i G20. Sikorski walczył o spełnienie marzenia Kaczyńskiego
Komentarze
Ambasada Indii: Nie zaczęliśmy współpracować z Rosją, by kupować tanią rosyjską ropę
Komentarze
Stefan Szczepłek: Holandia – Polska, mały cud i nadzieja
Komentarze
Trudno sobie wyobrazić lepszy debiut na arenie międzynarodowej
Reklama
Reklama