Reklama
Rozwiń
Reklama

Parytet dla alkoholiczek

W ogłoszonych właśnie badaniach na temat alkoholizmu w Polsce uwagę zwraca przede wszystkim rosnąca liczba dotkniętych tą chorobą kobiet. Dekadę temu jedna alkoholiczka przypadała na dziesięciu alkoholików, dziś już jedna na pięciu.

Publikacja: 18.08.2009 21:30

O ile jednak wśród mężczyzn choroba alkoholowa dotyka głównie bezrobotnych i tzw. nierobotnych, jest wynikiem odrzucenia i życiowej bezradności, o tyle wśród kobiet upijają się nałogowo głównie te z najwyższej półki. Komentujący stan rzeczy naukowcy twierdzą wręcz: uzależnienie od rozładowującej stresy i napięcia gorzały to u kobiet "cena za sukces".

Upraszczając – mężczyzna chla, kiedy nie potrafi odnieść sukcesu w życiu zawodowym, kobieta wtedy, gdy jej się to uda. Mężczyzna wpada w alkoholizm, bo bez takiego sukcesu czuje się niepełny, bezwartościowy, kobieta – bo wysokiej pozycji zawodowej nie może ze swoim życiem pogodzić, bo praca zabiera jej życiową i uczuciową stabilizację, która, z jakiejś potrzeby, wydaje się jej bardziej do życia potrzebna.

Wiedzie to nieodparcie do bardzo niepoprawnego politycznie, ale logicznie oczywistego wniosku, że kobiety nie są stworzone do zawodowych sukcesów. Obojętnie, czy uznamy, że tak je ukształtowała opatrzność, czy dawkinsowe geny, czy obowiązujący model społeczny, widzimy jasno, iż za usilnie postulowaną emancypację płacą kobiety cenę wysoką – zdrowiem i zrujnowanym życiem.

Pewnie to część przekleństwa naszych czasów; skoro mężczyźni zanikają, ktoś ich musi zastępować, i nie ma na to rady. Ale żeby postulować sztuczne przyśpieszanie tych procesów za pomocą jakichś "parytetów", trzeba doprawdy bardzo kobiet nienawidzić i źle im życzyć.

Bo też, śmiem twierdzić, u źródła feminizmu leży właśnie psychopatyczna nienawiść do kobiet za to, że są kobietami, a nie mężczyznami.

Reklama
Reklama

[ramka][link=http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2009/08/18/parytet-dla-alkoholiczek/]Skomentuj[/link][/ramka]

O ile jednak wśród mężczyzn choroba alkoholowa dotyka głównie bezrobotnych i tzw. nierobotnych, jest wynikiem odrzucenia i życiowej bezradności, o tyle wśród kobiet upijają się nałogowo głównie te z najwyższej półki. Komentujący stan rzeczy naukowcy twierdzą wręcz: uzależnienie od rozładowującej stresy i napięcia gorzały to u kobiet "cena za sukces".

Upraszczając – mężczyzna chla, kiedy nie potrafi odnieść sukcesu w życiu zawodowym, kobieta wtedy, gdy jej się to uda. Mężczyzna wpada w alkoholizm, bo bez takiego sukcesu czuje się niepełny, bezwartościowy, kobieta – bo wysokiej pozycji zawodowej nie może ze swoim życiem pogodzić, bo praca zabiera jej życiową i uczuciową stabilizację, która, z jakiejś potrzeby, wydaje się jej bardziej do życia potrzebna.

Reklama
Komentarze
Zuzanna Dąbrowska: Donald Tusk je przystawki, żurek i czeka na drugie danie
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Komentarze
Sposób na Donalda Trumpa. Lewicowa rewolucja w Nowym Jorku
Komentarze
Jan Zielonka: Holenderskie lekcje dla Polski
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Wielka inba w edukacji. Czy rząd Donalda Tuska straci poparcie nauczycieli?
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dlaczego afera z działką pod CPK nie cichnie, czyli co najbardziej martwi PiS
Reklama
Reklama