Paweł Lisicki o II części „Jezusa z Nazaretu” Benedykta XVI

Ta książka jeszcze nim się pojawiła, zdobyła sobie rozgłos. Kilka dni przed ukazaniem się drugiej części „Jezusa z Nazaretu" Benedykta XVI agencje doniosły, że papież uwolnił w niej Żydów od odpowiedzialności za śmierć Chrystusa. Słowom tym towarzyszyło sporo pochwalnych komentarzy. Czy słusznie?

Publikacja: 25.03.2011 19:00

Przede wszystkim sprawa odpowiedzialności za śmierć Nauczyciela z Nazaretu jest pobocznym wątkiem papieskich rozważań. Poza tym z doniesień agencyjnych mógłby wynikać dość dziwaczny obraz, zgodnie z którym cechą współczesnego chrześcijańskiego myślenia jest zbiorowe obciążanie Żydów winą za śmierć Jezusa. Ten godny potępienia pogląd co najmniej od dziesięcioleci nie ma zwolenników.

 

Ba, sądzę, że istnieje odwrotne zjawisko: tragedia Holokaustu, jego ogrom i okrucieństwo sprawiły, że wielu współczesnych autorów w taki sposób interpretuje starożytne teksty, by za wszelką cenę odsunąć od ewangelistów zarzut antysemityzmu. Czasem nie wiadomo, czy uprawiają historię, w której powinno chodzić o ustalenie prawdy i faktów, czy angażują się w walkę przeciw rasizmowi. Wystarczy sprawdzić, ile miejsca temu problemowi poświęcił amerykański biblista Raymond Brown w fundamentalnym dziele „Śmierć Mesjasza". A przecież, sądzę, z faktu, że odpowiedzialność za śmierć Jezusa leży głównie po stronie ówczesnych przywódców żydowskich – jak wykazał choćby w „Procesie Jezusa" wybitny teolog Josef Blinzler – w żadnej mierze nie może wyniknąć usprawiedliwienie dla antysemityzmu.

 

Jakie w tej sprawie stanowisko zajmuje papież? Nie mam jasności. Benedykt XVI zauważa najpierw, że nocne pojmanie Jezusa w Getsemani nie byłoby możliwe bez wcześniejszej decyzji Sanhedrynu. Pisze, że w posiedzeniu Wysokiej Rady wzięli udział arcykapłani i faryzeusze (s. 183). Wspomina, że obawa przed konsekwencjami politycznymi działalności Nazarejczyka „połączyła arystokrację kapłańską z faryzeuszami". Stwierdza także, że Sanhedryn składał się z trzech frakcji: kapłanów, starszych i uczonych w Piśmie (s. 189), i że w takim składzie uznał Jezusa za winnego popełnienia bluźnierstwa (s. 197). Wszystko to wynika z tekstów ewangelicznych. Jak też to, że przedstawiciele Sanhedrynu oskarżyli Jezusa przed Piłatem, który wydał na niego ostatecznie wyrok śmierci.

Zdumiewa zatem, że rozważając kwestię, kim byli oskarżyciele, Benedykt XVI najpierw słusznie podkreśla, że nie byli to po prostu „Żydzi", ale potem pisze, że byli nimi tylko członkowie arystokracji świątynnej (s. 200). Co w takim razie stało się ze starszymi i uczonymi w Piśmie? Ci drudzy w większości byli faryzeuszami. Albo faryzeusze głosowali przeciw śmierci Jezusa – czemu przeczą świadectwa Ewangelii, albo papież, wymieniając oskarżycieli, zapomina o faryzeuszach wspomnieć. Bardzo bym chciał się dowiedzieć, jak sam Benedykt XVI by to wytłumaczył.

Przede wszystkim sprawa odpowiedzialności za śmierć Nauczyciela z Nazaretu jest pobocznym wątkiem papieskich rozważań. Poza tym z doniesień agencyjnych mógłby wynikać dość dziwaczny obraz, zgodnie z którym cechą współczesnego chrześcijańskiego myślenia jest zbiorowe obciążanie Żydów winą za śmierć Jezusa. Ten godny potępienia pogląd co najmniej od dziesięcioleci nie ma zwolenników.

Ba, sądzę, że istnieje odwrotne zjawisko: tragedia Holokaustu, jego ogrom i okrucieństwo sprawiły, że wielu współczesnych autorów w taki sposób interpretuje starożytne teksty, by za wszelką cenę odsunąć od ewangelistów zarzut antysemityzmu. Czasem nie wiadomo, czy uprawiają historię, w której powinno chodzić o ustalenie prawdy i faktów, czy angażują się w walkę przeciw rasizmowi. Wystarczy sprawdzić, ile miejsca temu problemowi poświęcił amerykański biblista Raymond Brown w fundamentalnym dziele „Śmierć Mesjasza". A przecież, sądzę, z faktu, że odpowiedzialność za śmierć Jezusa leży głównie po stronie ówczesnych przywódców żydowskich – jak wykazał choćby w „Procesie Jezusa" wybitny teolog Josef Blinzler – w żadnej mierze nie może wyniknąć usprawiedliwienie dla antysemityzmu.

Komentarze
Estera Flieger: Po spotkaniu Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem politycy KO nie wytrzymali ciśnienia
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Donald Tusk w orędziu mówi językiem PiS. Ale oferuje coś jeszcze
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Nie wykręcajcie nam rąk patriotyzmem, czyli wojna pod flagą biało-czerwoną
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Grzegorz Braun testuje siłę państwa. Czy może więcej i pozostanie bezkarny?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Komentarze
Kazimierz Groblewski: Ktoś powinien mocniej zareagować na antysemityzm Grzegorza Brauna
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne