Artykuł Ireneusza Krzemińskiego „Drastycznie rozerwana wspólnota" („Rz" 85, 12.04.2011 r.) można skwitować dwiema uwagami. Kreowanie Lecha Kaczyńskiego na bohatera narodowego, choćby przesadne, jest naturalną i usprawiedliwioną reakcją na skierowaną przeciw niemu kampanię poniżania i nienawiści z udziałem znanych dziennikarzy i innych znanych osobistości, a poziomem moralnym i umysłowym porównywalną z kampanią przeciw Gabrielowi Narutowiczowi (także z komunistycznymi propagandowymi seansami nienawiści), tylko bardziej rozciągniętą w czasie. Poza tym przypisywanie ideologii endeckiej „braciom Kaczyńskim" jest pozbawione sensu i wydaje się obliczone na osoby słabo zorientowane w historii Polski, czyli faktycznie na dość szerokie audytorium. Rzecz w tym, że duża część polskich elit odnosi się zdecydowanie wrogo do jakichkolwiek polskich tradycji politycznych związanych z suwerennym państwem. Przed II wojną światową spotykało się nurt romantyczno-powstańczy w wersji piłsudczykowskiej oraz lewicowej PPS-owskiej oraz niechętny lub wrogi mu nurt narodowo-demokratyczny, niemający jednak nic wspólnego z negacją własnego państwa i dążeniem do jego podporządkowania obcym mocarstwom. Ruch ludowy łączył te nurty, a w zasadzie, w uproszczeniu, PPS-owski z endeckim, gdyż najdalej było mu do piłsudczyków. Poza tym mieliśmy słabe pod względem wyników wyborczych stronnictwa chadeckie i konserwatywne. Istniała KPP z przybudówkami. Ideologia PiS łączy te trzy główne nurty, raczej w sposób synkretyczny niż w spójną całość, tym niemniej utożsamianie jej z endecką jest tylko przyprawianiem gęby. Wspomniana duża część polskich elit z pewnością nie jest chadecka ani konserwatywna, ani też ludowa. Zostawiając na boku KPP z jej sekciarską spuścizną po Róży Luksemburg, wypowiem przekonanie, że ze swoim myśleniem o państwie polskim i jego miejscu w Europie, nie mówiąc o świecie, ta część elit jest mentalnie po prostu wciąż w PRL.
—Mariusz Milski, Warszawa
Korespondencję opatrzoną imieniem, nazwiskiem i adresem prosimy kierować pod adresem redakcji z dopiskiem „Listy" lub e-mailem: listy@rzeczpospolita.pl