Naukowe pomiary dają jednak wiedzę, że średnia oczekiwana długość trwania życia Polaka urodzonego w 2009 roku wynosi już ponad 71 lat, a Polki - 80 lat. To aż o 4 lata więcej niż w 1989 roku, co dowodzi, że w tym stosunkowo krótkim czasie Polacy zrobili w tej mierze ogromny, chyba nie notowany wcześniej przez siebie postęp.

Wolny rynek znowu - tym razem na przykładzie Polski - dał dowód, jak bardzo wychodzi na zdrowie, bo sprzyja zdrowemu stylowi życia. To między innymi za jego sprawą coraz zdrowiej się odżywiamy (choć oczywiście nie wszyscy), w miejsce mocnych alkoholi częściej spożywamy słabsze, na potęgę rzucamy palenie i coraz chętniej uprawiamy sport.

Wszystkie te bezcenne dla naszego zdrowia nawyki nie zdołały jednak na razie doprowadzić do stanu, by oczekiwana długość życia była u nas wyższa od przeciętnej w krajach Unii Europejskiej. W wypadku kobiet wciąż jest niższa o dwa lata, a w wypadku mężczyzn - aż o ponad cztery. Natomiast w światowym rankingu klasyfikującym państwa ze względu na oczekiwaną długość życia ich obywateli, wyprzedza nas jeszcze niemal pół setki krajów, między innymi Hiszpania, Grecja, Jordania, Portoryko, Bośnia i Hercegowina oraz Albania.

Na domiar złego z analizy międzynarodowego zespołu naukowców (koordynowanego przez Uniwersytet Medyczny w Gdańsku), do której dotarła "Rzeczpospolita" wynika, że w nadchodzących dwóch dekadach szanse Polaków na dalsze wydłużanie oczekiwanego dalszego trwania życia znacznie spadną, albowiem mocno rozrosną się grupy ryzyka. Jeśli temu procesowi nie zaradzimy, bardzo szybko będzie przybywać ludzi chorych na cukrzycę oraz nadciśnienie tętnicze oraz otyłych.

Pozostaje mieć nadzieję, że i tym razem wolny rynek nas nie zawiedzie i skłoni do robienia dla poprawy naszego stanu zdrowia jeszcze więcej, niż do tej pory.