Formalnie – wyjaśniono - decyzja była podyktowana tym, że „zgodnie z par. 12 ust. 1 Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie postępowania ze zwłokami i szczątkami ludzkimi z 1 grudnia 2001 r. ekshumacje zwłok i szczątków ludzkich są dopuszczalne do 15 kwietnia". Problem polega na tym, że w poprzednich latach prokuratura nie trzymała się terminów zawartych w rozporządzeniu na które się powołuje. Przykłady? Otóż np. w 2012 roku prace poszukiwawczo-ekshumacyjne na warszawskim Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie, tzw. Łączce, odbywały się od lipca do sierpnia, a w 2017 r. trwały aż do lipca. Prokuratura Krajowa nie przejmowała się też tym terminem w 2017 i 2018 roku, gdy wbrew stanowisku wielu rodzin śledczy zarządził ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej. W 2017 roku odbywały się one np. od marca do końca czerwca (ekshumowano wtedy 22 osoby).
Podobno tym razem czynności mogą zostać wznowione po 15 października. Jednak biorąc pod uwagę kalendarz wyborczy jest to wątpliwe.
Jaki mógł być rzeczywisty powód odwołania poniedziałkowych prac ekshumacyjnych? W piątek portal Onet.pl poinformował, że Departament Stanu USA poprosił polski MSZ o wyjaśnienie, co IPN ma zamiar robić w Treblince. Zdaniem portalu amerykańscy dyplomaci mieli przestrzegać przed przeprowadzeniem ekshumacji bez konsultacji ze stroną żydowską. "Mamy nadzieję, że jakiekolwiek ekshumacje będą przeprowadzone tylko pod warunkiem odpowiednio wcześniej przeprowadzonych konsultacji ze środowiskami żydowskimi w Polsce" – czytamy w portalu. W czwartek na ten temat trwały rozmowy – ustaliliśmy. Pion śledczy IPN spokojnie wyjaśniał jakie czynności mają być wykonane w Treblince. Z naszych informacji wynika, że tłumaczył, iż dotyczą one obszaru wokół obozu pracy Treblinka I, gdzie mogą być pochowane szczątki rozstrzelanych Polaków, Romów, być może też włoskich jeńców wojennych, w tym miejscu mogą się też znajdować tzw. pochówki sanitarne, czyli mogą znajdować się tam szczątki osób zmarłych na tyfus. Jeszcze do południa w piątek pion śledczy IPN informował, że nic się nie zmienia – ekshumacje ruszą w poniedziałek.
Potem jednak zapadła decyzja o ich odwołaniu, a komunikat w tej sprawie wydała Prokuratura Krajowa, a nie jak zwykle pion śledczy prokuratury IPN. Z naszych informacji wynika, że została ona wymuszona na prokuraturze przez polityków, którzy nie chcą zadrażniać stosunków z Izraelem. Czyżby dla świętego spokoju, aby nie powodować sytuacji takiej jaką obserwowaliśmy rok temu?