Państwo solidnie płaconych długów

26 miliardów złotych zaległych podatków, 36 miliardów niespłaconych przez Polaków w terminie kredytów i rachunków za towary oraz usługi.

Publikacja: 11.04.2012 21:36

Paweł Jabłoński

Paweł Jabłoński

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Do tego nieuregulowane na czas przez firmy faktury  warte kilkadziesiąt miliardów złotych (według ekspertów co 5 płacona jest nieterminowo). W sumie mamy prawdopodobnie ponad 100 mld zł dodatkowego wymuszonego wzajemnego finansowania.

Nie ma jednak powodu do paniki. To normalny element życia gospodarczego. Co ważne, w Polsce nie ma on  wobec wielkości naszej gospodarki niepokojąco dużych rozmiarów.

Kredyt i inne zobowiązania są zwyczajnym elementem życia gospodarczego i jako takie łączą się z pewnym ryzykiem. Zawsze jakaś ich część nie będzie spłacona w terminie. Pytanie, jak duża jest to część.

Bankierzy uważają, że Polacy dobrze (czyli sumiennie) spłacają kredyty. Co do podatków, to trzeba zauważyć, że w ubiegłym roku nie zapłaciliśmy koło 1 proc. należnych fiskusowi danin. Tak więc, mimo że liczby wyglądają szokująco, to w skali gospodarki problem jest niewielki.

Gorzej, gdy myślimy o przyszłości. Mamy wyraźne oznaki spowolnienia gospodarczego. Wiele firm i tracących pracę ludzi niebawem przestanie w terminie spłacać na czas zobowiązania zarówno wobec państwa, jak i banków czy kontrahentów. Co gorsza, banki zdecydowanie zapowiadają zaostrzenie kryteriów przyznawania kredytów, szczególnie małym i średnim firmom.

Nie mogąc pozyskać pieniędzy, firmy i ludzie będą finansować swoje potrzeby nie płacąc w terminie faktur i innych zobowiązań. Należy więc oczekiwać gwałtownego przyrostu różnych zaległości płatniczych.

Tak dzieje się zawsze, gdy zawodzą instytucje, których rolą powinno być finansowanie rozwoju. Zadaniem państwa powinno być niedopuszczenie do takiej sytuacji. Nie ma żadnego racjonalnego powodu, aby banki zmniejszały dopływ pieniędzy do gospodarki. A taka sytuacja hamuje jej rozwój.

 

TV.RP

Jak duże jest zadłużenie Polaków?

Do tego nieuregulowane na czas przez firmy faktury  warte kilkadziesiąt miliardów złotych (według ekspertów co 5 płacona jest nieterminowo). W sumie mamy prawdopodobnie ponad 100 mld zł dodatkowego wymuszonego wzajemnego finansowania.

Nie ma jednak powodu do paniki. To normalny element życia gospodarczego. Co ważne, w Polsce nie ma on  wobec wielkości naszej gospodarki niepokojąco dużych rozmiarów.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Komentarze
Estera Flieger: Po spotkaniu Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem politycy KO nie wytrzymali ciśnienia
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Donald Tusk w orędziu mówi językiem PiS. Ale oferuje coś jeszcze
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Nie wykręcajcie nam rąk patriotyzmem, czyli wojna pod flagą biało-czerwoną
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Grzegorz Braun testuje siłę państwa. Czy może więcej i pozostanie bezkarny?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Komentarze
Kazimierz Groblewski: Ktoś powinien mocniej zareagować na antysemityzm Grzegorza Brauna
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne