Premier trafiony sondażowym słupkiem

Oberwać styliskiem od górniczego kilofa to z pewnością nic przyjemnego. Ale oberwać sondażowym słupkiem to dopiero ból dla polityka. A rządzący nami od pięciu lat premier ma podtym względem szczególnie cienką skórę.

Publikacja: 24.05.2012 20:06

Piotr Gursztyn

Piotr Gursztyn

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Wygląda na to, że nie będzie  - wbrew zapowiedziom z expose  - reformy górniczych emerytur. Tak aby z udogodnień korzystali tylko ci, którzy rzeczywiście harują na przodku. Projekt zmian jest, ale poczeka. Bo Donald Tusk przejął się spadkiem sondaży swojej partii.

To już nie jest jednostkowy przypadek. To znak. Determinacji do trudnych zmian wystarczyło wyłącznie na podwyższenie wieku emerytalnego. Dalej już nie będzie miejsca na wielkie projekty. Wracamy do polityki "ścibolenia"  - jak nazwał to w zeszłej kadencji sam Tusk.

Wiadomo dlaczego. Plan Tuska to rządzenie także przez trzecią kadencję. Każdy polityk ma prawo do takich ambicji, ale nie kosztem dobra ogółu i zaniechań. Bo dla osiągnięcia tego celu wrócimy do polityki PR, propagandy i doraźnego łatania dziur. Do polityki happeningu, pustych gestów, min i podgrzewania międzypartyjnej wojny.

W imię zwycięstwa wyborczego prezent dostali górnicy. Nieco wcześniej dostali policjanci, którzy po staremu będą mieli 100 proc. pensji na zwolnieniach chorobowych. Do wyborów mamy prawie cztery lata. Ile jeszcze grup zawodowych zostanie tak łaskawie potraktowanych?

Kolejny raz grupy silne, dobrze zorganizowane lub wpływowe wygrywają z zapowiedziami zrównania praw i przywilejów. Jeśli one wygrywają, to można być pewnym, że przegrają grupy słabsze i gorzej zorganizowane. Fiskus, spinający budżet z wielkim trudem, gdzieś będzie musiał zrekompensować sobie każde ustępstwo premiera.

Nie to jednak jest najgorsze. Strach przed spadkiem kilku punktów w sondażach   - bo tylko tyle PO straciła  - paraliżuje myślenie w kategoriach strategicznych. Takiego myślenia w polskiej polityce w ogóle nie widać. Katastrofa demograficzna, bezrobocie, emigracja zarobkowa, regres edukacji, zacofanie technologiczne  -  wymieniamy dalej, czy tyle na razie wystarczy?

Wygląda na to, że nie będzie  - wbrew zapowiedziom z expose  - reformy górniczych emerytur. Tak aby z udogodnień korzystali tylko ci, którzy rzeczywiście harują na przodku. Projekt zmian jest, ale poczeka. Bo Donald Tusk przejął się spadkiem sondaży swojej partii.

To już nie jest jednostkowy przypadek. To znak. Determinacji do trudnych zmian wystarczyło wyłącznie na podwyższenie wieku emerytalnego. Dalej już nie będzie miejsca na wielkie projekty. Wracamy do polityki "ścibolenia"  - jak nazwał to w zeszłej kadencji sam Tusk.

Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Broń atomowa na Białorusi to problem dla Aleksandra Łukaszenki, nie dla Polski
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: PiS nie skończy jak SLD. Rozliczenia nie pogrążą Kaczyńskiego