Obecny gabinet przejdzie do historii jako lider fiskalnej ofensywy. Po podwyżce VAT i składki rentowej, zamrożeniu progów w PIT teraz składkami ZUS obejmie każdy rodzaj pracy. Trzymajmy się za kieszenie. Oto co dzisiaj powiedział premier Donald Tusk na sobotniej konwencji PO: "Dylemat jest prosty, chociaż okrutny – czy mamy podjąć wspólną decyzję o rozpoczęciu procesu oskładkowania i opodatkowania tych źródeł dochodu, które dziś nie są oskładkowane, żeby zbudować system, możliwie szczelny, bezpieczny dla przyszłych emerytów i sprawiedliwy, ale ze świadomością, że oznacza to opodatkowanie tych, którzy dzisiaj płacą niższe podatki". A później przyznał wprost: „Likwidacja śmieciówek, to jest zwiększenie opodatkowania lub oskładkowania wobec tych, którzy dziś tego nie płacą. Koniec kropka".
Koniec kropka: podatki - bo składki do ZUS to de facto podatek, co przyznał nawet przy okazji debaty o OFE minister Jacek Rostowski - mają być wyższe. Tak jakby już nie były wysokie.
W marcu 2012 roku pisałem tekst, w którym odniosłem się do takich samych postulatów zgłaszanych przez... Janusza Śniadka, posła PiS, byłego szefa NSZZ Solidarność. Nie przypuszczałem, że półtora roku później przyjedzie mi napisać podobne słowa pod adresem premiera Donalda Tuska, którego rodowód jest liberalny. Powtórzmy zatem: panie premierze, obejmijmy składkami ZUS transakcje kupna mieszkania i samochodu, a następnie czas rozmów przez telefon. Później zostanie tylko ogłosić wspólnie z PiS wspólną ideą: płaćmy więcej, a będzie lepiej.
Ta kuracja nas dobije. Dlaczego? Zabieranie przedsiębiorczym, zaradnym, pracującym ludziom ich pieniędzy, aby łatać zionącą w ZUS dziurę, to droga donikąd. Spowoduje wzrost szarej strefy, zniechęcenie do biznesu, ucieczkę za granicę. Już teraz biznes w Wlk. Brytanii można prowadzić za niespełna 100 zł miesięcznie. W Polsce kosztuje to ponad 1 tys. Co gorsza, uderzy w tych, na których najbardziej powinno nam zależeć, czyli z trudem rodzącą się klasę średnią. „Bogacze" wyniosą się do rajów podatkowych.
Postulaty posła Śniadka i premiera Tuska są szkodliwe nie tylko z tego powodu. Jeśli zmusimy ludzi do płacenia wyższych składek do ZUS, to zabierzemy im pieniądze, które wydają na pewno lepiej niż państwo. Co więcej będą oni uciekać w taką formę zatrudnienia, by uniknąć dodatkowych danin.