Reklama

Chrabota: Prośba zwykłego obywatela do pani premier Beaty Szydło

Naprawdę jestem szczerze poruszony listem Beaty Szydło do nieszczęsnego kierowcy fiata seicento Sebastiana K.

Aktualizacja: 17.02.2017 17:13 Publikacja: 16.02.2017 20:14

Bogusław Chrabota

Bogusław Chrabota

Foto: Fotorzepa, Maciej Zienkiewicz

Może nie aż tak, jak mocno wzburzony faktem kolejnego wypadku samochodowego, jaki zafundowała pani premier jej osobista ochrona. Ciut mniej, bo w tym ostatnim przypadku na chybotliwej szali losu balansowało jej zdrowie i życie. List – to co innego, dowód szlachetnych intencji, głębokiej troski o człowieka i obywatela, któremu warto powiedzieć, że pragnieniem szefa rządu jest, by ta sprawa była „potraktowana jak każde inne takie zdarzenie". Bo mógł przecież pomyśleć inaczej. Przerazić się, zamknąć w sobie albo wyjechać za granicę. Teraz mu łatwiej, bo premier pisze, że sama ma synów w wieku K. i wyobraża sobie, co muszą czuć jego bliscy, dodając: „wszystkie strony w prowadzonym postępowaniu mają te same prawa i obowiązki, a jako obywatele przed organami sprawiedliwości jesteśmy równi". „Nie dopuszczam myśli, że mogłoby być inaczej". To bardzo ważne przesłanie, ale i wskazówka dla wymiaru sprawiedliwości, zwłaszcza w dzisiejszych czasach.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Donald Trump w Fox News o rosyjskich dronach nad Polską, czyli trzy powody do niepokoju
Komentarze
Bogusław Chrabota: Pokojowy Nobel dla króla Karola III, a nie dla Donalda Trumpa
Komentarze
Tomasz Krzyżak: Winę za znaczący spadek zaufania do Kościoła ponoszą wyłącznie biskupi
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Wyryki, drony i rakieta. Jak Rosja rozgrywa chaos informacyjny w Polsce
Komentarze
Marek Kozubal: Wyryki niech się wszystkim wryją w pamięć. Wojsku i rządowi też
Reklama
Reklama