Nie zmieni się natomiast czas oczekiwania. Organy podatkowe wciąż będą miały trzy miesiące na wydanie odpowiedzi.
Inna ważna zmiana przewiduje, że przedsiębiorca może złożyć wniosek o wydanie interpretacji także w innych sprawach niż podatki. Będzie mógł się zwrócić do właściwego organu administracji publicznej lub państwowej jednostki organizacyjnej i zapytać o zakres i sposób zastosowania przepisów, z których wynika nie tylko danina publiczna, ale i np. składki na ubezpieczenia społeczne lub zdrowotne.
W razie wątpliwości można zadać pytanie np. Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych lub Narodowemu Funduszowi Zdrowia. Czas oczekiwania na odpowiedź będzie o wiele krótszy niż przy pytaniach podatkowych. Wyniesie jedynie 30 dni.
Jeśli organ administracji nie wypowie się w ciągu 30 dni, obowiązujące stanie się stanowisko przedsiębiorcy. Gdy jednak wyda odpowiedź w terminie, będzie ona wiążąca dla urzędu. Przedsiębiorca zyskuje wówczas gwarancję, że jeśli zastosuje się do tych wskazań, nie może zostać ukarany.
Przepisy nie regulują jednak jednoznacznie, do którego urzędu należy się zwracać z wnioskiem o interpretację. Jeśli więc ktoś będzie miał problem dotyczący np. emisji spalin, nie wiadomo, czy powinien pytać w tej sprawie Ministerstwo Środowiska czy jeden z funduszy ochrony środowiska.
Inny problem polega na tym, że w kwestii interpretacji będą obowiązywać równolegle dwa systemy. Inne przepisy będą odnosić się do interpretacji podatkowych, a inne do pozostałych. Do problemów podatkowych stosować się będą obecne regulacje ordynacji podatkowej, do pozostałych – przepisy ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. O ile pytanie w kwestii podatków może złożyć każdy – zarówno osoba fizyczna, jak i przedsiębiorca – o tyle wniosek do urzędu będzie mógł złożyć jedynie przedsiębiorca. Oznacza to, że np. o sprawy związane z PIT lub VAT może pytać każdy podatnik, a o kwestie składek na ZUS tylko osoba prowadząca działalność gospodarczą. Różne będą też regulacje dotyczące weryfikacji uzyskanej interpretacji.