Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich, wystąpiła do ministra kultury o przeanalizowanie i ewentualnie zmianę prawa autorskiego, które pozwala twórcy (właścicielowi majątkowych praw autorskich) żądać wielokrotności wynagrodzenia w razie naruszenia jego praw.
Czy to nie sankcja
Chodzi o art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. b, który stanowi, że osoba, której autorskie prawa majątkowe zostały naruszone, może żądać od naruszającego (obok zaniechania naruszenia, usunięcia jego skutków) także naprawienia szkody przez zapłatę dwukrotności, a w razie zawinionego naruszenia – trzykrotności wynagrodzenia należnego za zgodę na korzystanie z takiego utworu.
Tej reguły dotychczas w zasadzie nie kwestionowano, przeciwnie, żądania podwójnej czy potrójnej wysokości wynagrodzenia pojawiają się w znacznej części procesów o naruszenie praw autorskich. W lutym tego roku np. warszawski Sąd Okręgowy wydał wyrok (zaoczny), który zakazał firmie Makroconcert rozpowszechniania widowiska „Notre Dame Histoire", inspirowanego francuskim oryginałem, i nakazał wypłacenie 2,6 mln zł odszkodowania – właśnie w potrójnej wysokości.
Zastrzeżenia rzecznika budzi zasada, że naprawienie szkody przekształca się w swoistą karę cywilną
, co zresztą potwierdza praktyka sądów, również Sądu Najwyższego. Budzi ona wątpliwości zarówno na tle polskiej konstytucji i prawa cywilnego, jak i unijnej dyrektywy (2004/ 48/WE w sprawie egzekwowania praw własności intelektualnej). Akt ten wskazuje, że odszkodowanie powinno odpowiadać rzeczywistemu uszczerbkowi właściciela praw autorskich.