W lutym ceny najczęściej kupowanych produktów spożywczych i chemicznych wzrosły średnio o 3,9 proc. w ujęciu rocznym, po 4,9 proc. w styczniu i 5,6 proc. odnotowanym w grudniu – wynika z badania UCE Research i Uniwersytetów WSB Merito. Wiele wskazuje na to, że marzec może być ostatnim miesiącem w tym trendzie – 1 kwietnia wraca bowiem 5-proc. VAT na większość produktów spożywczych, w ostatnich latach objętych zerową stawką.
Budżet zarobi na tym ok. 10 mld zł rocznie, ale pytanie, jak zachowają się sieci handlowe. Dwie największe, czyli Biedronka i Lidl, toczą od kilku miesięcy wojnę na promocje, atakując się bezpardonowo informacjami o tym, która ma wyższe ceny.
– Przywrócenie 5-proc. stawki VAT na żywność ewidentnie przełoży się na wzrost cen produktów spożywczych w sklepach. Po pierwsze dlatego, że podatek od towarów i usług jest podatkiem przede wszystkim płaconym przez konsumentów i na nich też finalnie zostanie przerzucony – uważa Robert Biegaj, ekspert rynku z Grupy Offerista. – Po drugie, nie widzę żadnych przesłanek do tego – po stronie producentów czy też sklepów, żeby tego nie zrobić – dodaje. Podkreśla przy tym, że sieci handlowe spróbują tę sytuację wykorzystać. Jeszcze bardziej zaś producenci, którzy w ostatnim czasie mocno tracili na różnych aspektach swojej działalności (podnoszenie podatków, płacy minimalnej itd.) i teraz będzie idealna okazja do tego, żeby sobie odbić straty.
Czytaj więcej
Przywrócenie VAT na podstawowe artykuły żywnościowe do normalnego poziomu nie wpłynie na inflację tak mocno, jak się obawiano.