LPP nie wróci do Rosji. Chyba że zostanie zmuszone

Azjatycki inwestor, który odkupił sklepy Reserved w Rosji, będzie za nie płacił przez cztery lata. Może zażądać odwrócenia transakcji, jeśli nie uda mu się zarabiać.

Publikacja: 07.10.2022 03:00

LPP nie wróci do Rosji. Chyba że zostanie zmuszone

Foto: Adobe Stock

347 mln zł straty zanotowała w pierwszej połowie br. Grupa LPP z Gdańska, prowadząca sklepy z odzieżą w kraju i za granicą, na sprzedaży biznesu w Rosji. Zapłatę za spółkę Re Trading OOO – w sumie ponad 324 mln zł – ma dostać w ciągu czterech lat.

Jak wynika z jej sprawozdania półrocznego, nabywca – nieujawniony z nazwy inwestor z Azji – ma prawo do 2026 roku zażądać od polskiej firmy, aby odkupiła od niego sklepy, jeśli nie będą przynosiły zysku.

– Nie planujemy odkupowania biznesu w Rosji. Opcja jest po stronie sprzedającego – zaznacza wiceprezes LPP Przemysław Lutkiewicz.

Sprawozdanie polskiej firmy pokazuje, jak wygląda zrywanie kontaktów i zamykanie biznesu w kraju obłożonym sankcjami gospodarczymi po agresji na Ukrainę.

Jak podano, nowy właściciel sklepów sprzedanych przez LPP nie ma praw do korzystania ze znaków handlowych polskiej firmy, a jej pracownicy nie mogą zasiadać we władzach sprzedanej firmy. Z drugiej strony LPP – w okresie przejściowym – zapewnia inwestorowi wsparcie przy robieniu zamówień, logistyce i obsłudze systemów informatycznych.

Wyjście z Rosji sprawiło, że LPP ma niższe przychody, niż mogłoby mieć, i spadła mu rentowność. Tzw. pierwsza marża – marża brutto na sprzedaży w II kwartale br. –była o 3 pkt proc. niższa niż wtedy, gdy rosyjskie sklepy należały jeszcze do LPP.

Powód jest prosty. Za wschodnią granicą zarabia się lepiej, choć ryzyko jest wyższe. Zdaniem wiceprezesa Lutkiewicza marża pozostanie na tym poziomie, choć LPP stara się nadrobić lukę w przychodach, otwierając sklepy w innych krajach Europy. W tym roku pojawiło się ze swoim sklepem internetowym we Włoszech, Grecji i Hiszpanii. Trwają przygotowania do uruchomienia w dwóch z tych państw stacjonarnych sklepów. Na pierwszy ogień, jeszcze w tym roku, pójdą Włochy.

Zdaniem Lutkiewicza sprzedaż w tych trzech nowych dla LPP krajach idzie „obiecująco”, ale nie ukrywa on, że plany zakładały, iż rozwój będzie następował szybciej. W rezultacie na koniec trwającego roku obrotowego handlowa powierzchnia sklepów grupy będzie niższa niż rok wcześniej (sięgać ma niecałe 1,7 mln mkw.).

Wiceprezes Lutkiewicz podtrzymał przy tym, że ogółem przychody grupy powinny przekroczyć 16 mld zł, z czego 5 mld zł ma przynieść sprzedaż w internecie, a jej inwestycje – sięgnąć 1 mld zł (600 mln zł na sklepy).

Po pierwszym półroczu br. Grupa LPP wykazała 7,3 mld zł przychodu (wzrost o 53 proc., gdyby uznać, że rok temu nie działała w Rosji). Jej zysk operacyjny wyniósł 512 mln zł, a na czysto zarobiła 565 mln zł (z tzw. działalności kontynuowanej, czyli bez rosyjskich strat).

W przyszłym roku LPP będzie emitować obligacje.

347 mln zł straty zanotowała w pierwszej połowie br. Grupa LPP z Gdańska, prowadząca sklepy z odzieżą w kraju i za granicą, na sprzedaży biznesu w Rosji. Zapłatę za spółkę Re Trading OOO – w sumie ponad 324 mln zł – ma dostać w ciągu czterech lat.

Jak wynika z jej sprawozdania półrocznego, nabywca – nieujawniony z nazwy inwestor z Azji – ma prawo do 2026 roku zażądać od polskiej firmy, aby odkupiła od niego sklepy, jeśli nie będą przynosiły zysku.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Żabka szuka franczyzobiorców na ukraińskich portalach
Handel
Brexit uderza w import żywności. Brytyjczycy narzekają na nowe przepisy
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla
Handel
VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu
Handel
Francja: Shrinkflacja to oszustwo. Rząd z tym kończy