Polacy już oszczędzają na jedzeniu, a na horyzoncie nowe podwyżki

Przyznaje się do tego już nawet 60 proc. Polaków badanych. Tymczasem szczyt inflacji dopiero przed nami, sklepy szykują się na kolejne korekty cenników, głównie przez podwyżki cen energii i ciepła.

Publikacja: 14.09.2022 21:00

Polacy już oszczędzają na jedzeniu, a na horyzoncie nowe podwyżki

Foto: Bloomberg

Z najnowszego badania NielsenIQ wynika, że Polacy już stoją pod ścianą, jeśli chodzi o sytuację w sklepach. Ceny rosną wręcz z tygodnia na tydzień, a to zdecydowanie nie koniec. Choć 60 proc. już oszczędza na podstawowych produktach, to 40 proc. kupuje właściwie wyłącznie najtańsze produkty lub – niezależnie od producenta – wybiera do koszyka to, co jest aktualnie w promocji.

49 proc. czuje się niepewnie, jeśli chodzi o pokrycie codziennych potrzeb finansowych i decyduje się na zakup tańszych przedmiotów. 32 proc. uważa, że zakłócenia związane z inflacją i drożyzną utrzymają się długo po 2023 r.

Zakupy wyzwaniem

– Wielu konsumentów całkowicie zmieniło swoje priorytety w porównaniu z tym, co uważano za ważne w 2019 r., 37 proc. przewartościowało ważne życiowo sprawy, a to wszystko wpływa na decyzje zakupowe obecnie i będzie wpływać w przyszłości – mówi Karolina Zajdel, dyrektor zarządzający NielsenIQ w Polsce.

Co gorsza, choć ceny w sklepach już wzrosły o ponad 20 proc., to najgorsze jeszcze przed nami. – Możemy szacować z dużym prawdopodobieństwem, że zbliżamy się dużymi krokami do szczytu inflacji. Możemy się go spodziewać na przełomie października i listopada – pod warunkiem że nie nastąpią nagłe i nieprzewidziane sytuacje w światowej gospodarce, przede wszystkim związane ze zmianami cen ropy naftowej, energii elektrycznej oraz cen węgla. Sierpniowe dane nie świadczą jeszcze o szczycie inflacji w Polsce – mówi Hubert Gąsiński, wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie.

– Należy się spodziewać dalszego pogorszenia sytuacji w sklepach, jednak ceny nie będą już tak szybko rosły jak w pierwszej połowie br. Wzrosty nie będą już dwucyfrowe. Największy wzrost może się pojawić w kategoriach takich jak mięso, nabiał oraz produkty sypkie – dodaje.

Czytaj więcej

Ekspert w Radiu Maryja: Podwyżka płacy minimalnej jest proinflacyjna

To jeszcze nie koniec

W nieoficjalnych rozmowach handlowcy przyznają, że dostawcy szykują się na kolejną falę podwyżek w reakcji na droższą energię i ogrzewanie. – Tym razem producenci nie próbują ich brać na siebie, cenniki są wyższe o 20–30 proc., a następne będą jeszcze wyższe – mówi pracownik jednej z czołowych sieci.

– Ryzyko dużego wzrostu cen energii i ogrzewania może uruchomić nowy efekt spirali cen przekładający się w kolejnych miesiącach, a nawet kwartałach falowo na kolejny wzrost cen w zasadzie w każdej kategorii – mówi Tomasz Kopyściański, ekonomista z Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu. – Nie ma już żadnej kategorii, w której ceny rok do roku nie wzrosły. I do tego musimy się, niestety, przyzwyczaić – dodaje.

Sklepy i tak próbują powstrzymać tempo wzrostu cen. – Handel reaguje na zmieniające się warunki ekonomiczne, przygotowując biznes na różne scenariusze – mówi Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. – Recesja oznacza dodatkowy wysiłek po naszej stronie w celu zapewnienia konsumentom towarów po konkurencyjnych cenach oraz ich dostępności mimo turbulencji na rynku – dodaje.

Czytaj więcej

Nie ma ucieczki przed podwyżkami cen w sklepach. Jest jeden lider wzrostów

NielsenIQ wskazuje na zdecydowany zwrot konsumentów w stronę oferty tańszych produktów – promocji czy marek własnych. – Wiele zatem wskazuje na to, że utrzymujący się od kilku lat udział marek własnych w rynku będzie rósł. Pokazują to nasze wyniki sprzedaży w ostatnich sześciu miesiącach – mówi Jacek Stachoń, dyrektor ds. rozwoju marek własnych E.Leclerc Polska.

– Odnotowaliśmy wzrost wartościowy sprzedaży marek własnych o 18 proc. i przeszło 6 proc. pod względem ilościowym, a sprzedaż ciągle rośnie. Nasze udziały w koszyku spożywczym wynoszą już 9,5 proc. – dodaje.

Sieci też stawiają na rozwój oferty produktów z obniżonymi cenami. – W każdym tygodniu konsumenci odwiedzający nasze sklepy mają dostęp do kilkudziesięciu produktów objętych promocjami, sięgającymi nawet 60 proc. Co tydzień lista tych produktów jest zmieniana – mówi Agata Biernacka, kierownik Działu Komunikacji i PR sieci Aldi w Polsce.

– Dzięki takim działaniom promocyjnym klienci w ciągu minionego roku – od połowy 2021 do połowy 2022 r. – zaoszczędzili średnio na zakupach 26 proc., co przekłada się na kwotę ponad 100 mln zł – dodaje.

Czytaj więcej

Rządowa podwyżka płacy minimalnej zaboli biznes

Z najnowszego badania NielsenIQ wynika, że Polacy już stoją pod ścianą, jeśli chodzi o sytuację w sklepach. Ceny rosną wręcz z tygodnia na tydzień, a to zdecydowanie nie koniec. Choć 60 proc. już oszczędza na podstawowych produktach, to 40 proc. kupuje właściwie wyłącznie najtańsze produkty lub – niezależnie od producenta – wybiera do koszyka to, co jest aktualnie w promocji.

49 proc. czuje się niepewnie, jeśli chodzi o pokrycie codziennych potrzeb finansowych i decyduje się na zakup tańszych przedmiotów. 32 proc. uważa, że zakłócenia związane z inflacją i drożyzną utrzymają się długo po 2023 r.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Żabka szuka franczyzobiorców na ukraińskich portalach
Handel
Brexit uderza w import żywności. Brytyjczycy narzekają na nowe przepisy
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla
Handel
VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu
Handel
Francja: Shrinkflacja to oszustwo. Rząd z tym kończy