Czemu ma służyć scalanie i dzielenie ministerstwa rozwoju? Rząd premier Szydło połączył resorty rozwoju i gospodarki. Teraz premier Morawiecki je rozłączył. Czy rząd ma wizję działania resortów gospodarczych czy są to tylko działania służące bieżącym potrzebom politycznym?
Spojrzałbym na to w innym kontekście. W tej chwili i dla rządu, ale również dla obozu politycznego, który jest przy sterach władzy, najważniejsze są kwestie związane z gospodarką. W pierwszych dwóch latach najsilniejszy był nacisk na sprawy społeczne. Teraz staramy się znacznie mocniej utwierdzić filary gospodarczego rozwoju naszego państwa. Po to, aby z owoców tego co robimy w gospodarce korzystało całe społeczeństwo. I stąd za sterami tego okrętu stanął premier Mateusz Morawiecki jako osoba, która gospodarkę ma we krwi. I również jako osoba, która świetnie czuje się w relacjach i kontaktach międzynarodowych, a to bardzo ważne w kontekście nawiązywania relacji gospodarczych, w szczególności we wsparciu ekspansji zagranicznej polskich firm. Z tego punktu widzenia pan premier bardzo wyraźnie postawił na jeden silny ośrodek, który będzie koordynował realizację strategii rządowej czyli Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, którą w skrócie nazywamy planem Morawieckiego.
I tym ośrodkiem jest Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju?
To nasze główne zadanie. Ponadto, premier stwierdził, że znacznie więcej uwagi musimy poświęcić inwestycjom. Inwestycje to jeden z trzech elementów, które najsilniej wpływają na wzrost gospodarczy, a z którym mieliśmy w ciągu ostatnich dwóch lat najwięcej problemów.
Pod skrzydła MIiR trafiło też budownictwo?