W czasie obchodów pierwszych 100 dni drugiej kadencji Donalda Trumpa, który obiecywał przywrócić blask Ameryce, resort handlu poinformował, że wzrost gospodarczy w I kwartale był ujemny – wyniósł minus 0,3 proc. PKB. Było to wyraźne pogorszenie wobec IV kwartału, kiedy spadek wyniósł 0,1 proc., ale był mniejszy od przewidywań analityków, którzy spodziewali się spadku o 0,4 proc. PKB.
Resort wyjaśnił w komunikacie, że ten spadek świadczy „przede wszystkim o wzroście importu, który nie wchodzi do obliczania PKB, a także o zmniejszeniu wydatków federalnych” – cytuje AFP. Skok zakupów za granicą nie jest niespodzianką. Eksperci widzą w nim bezpośrednią konsekwencję strategii firm, które chciały zwiększyć rezerwy przed wejściem w życie nowych gigantycznych stawek celnych – uważa „La Tribune”.
Donald Trump mistrzem cięć w budżecie
Prezydent USA zaczął kadencję od nowej polityki handlowej, polegającej na nakładaniu na wszystkie kraje – także na najbliższych partnerów i sojuszników – wysokich stawek celnych, aby wyrównać wyrządzaną przez nie niesprawiedliwość wobec USA. Drugim filarem jego polityki wewnętrznej okazuje się ograniczanie wydatków z budżetu, które w ostatnim roku (do 30 września 2024) wyniosły 6,8 bln dolarów. 2 maja jego administracja zaproponowała w projekcie budżetu na 2026 r. cięcie 163 mld dolarów wydatków na oświatę, budownictwo mieszkaniowe, badania naukowe w medycynie oraz zwiększenie wydatków na obronę i bezpieczeństwo granic.
Czytaj więcej
Departament Wydajności Rządowej miał przynieść podatnikom biliony dolarów oszczędności. Jak na ra...
Te ostatnie wzrosną o niemal 65 proc. wobec poziomu z 2025 r. (m.in. 500 mln na zwiększenie bezpieczeństwa na granicy i masowe deportacje z USA, 766 mln na technologie ochrony granicy oraz utrzymanie 22 tys. agentów patroli i zatrudnienie nowych). Wydatki niezwiązane z obroną – poza opieką społeczną, Medicare i obsługą wyższego zadłużenia – zostaną zmniejszone o 23 proc., do najniższego poziomu od 2017 r. – ogłosiło Biuro ds. Zarządzania i Budżetu Białego Domu. Propozycja zakłada odebranie urzędowi podatkowemu IRS 2,49 mld dolarów, co – zdaniem analityków – osłabi jego sprawność w poborze podatków i zwiększy deficyt budżetowy. Zakłada też zmniejszenie o ponad 40 proc. budżetów krajowych instytutów i ośrodków kontroli chorób i prewencji. Plan dotyczy także zmniejszenia o 50 mld dol. budżetu Departamentu Stanu, który wchłonąłby urząd rozwoju międzynarodowego USAID. Środki dla resortu budownictwa mieszkaniowego zostałyby zmniejszone niemal o połowę, a dla resortu oświaty – o 15 proc.