Takie wstępne dane przedstawił w czwartek Eurostat. Wynik Polski oznacza, że po dwóch chudszych latach wróciliśmy na drogę doganiania unijnej średniej. Według tej miary, poziom 79 proc. unijnej średniej osiągnęliśmy już wcześniej – w latach 2020-2021 – by w 2023 r. zjechać do 77 proc. „Konwergencja nie jest jednostajnym procesem” – zauważają ekonomiści Pekao.
Prognozy – choćby Międzynarodowego Funduszu Walutowego – wskazują, że polska gospodarka pozostanie w najbliższych latach na ścieżce doganiania Zachodu. Zresztą akurat szacunki tej instytucji nieco odbiegają od danych Eurostatu i sugerują, że choć rzeczywiście tempo gonienia unijnej średniej przez Polskę w 2023 r. wyraźnie przyhamowało (był to dla nas słaby czas, ze wzrostem gospodarczym zaledwie 0,1 proc.), to proces dalej trwał. Na różnice w wyliczeniach różnych organizacji (ale także w pewnej mierze między danymi dla różnych krajów) wpływ mogą mieć m.in. szacunki liczby ludności.