Reklama

Czy nadchodzi koniec gabinetu Pedro Sáncheza?

Na korzyść obecnego rządu działa przede wszystkim sytuacja gospodarcza. Obciążają go jednak skandale korupcyjne, obyczajowe oraz polityka imigracyjna i zaniedbania w wydatkach na cele obronne.

Publikacja: 30.06.2025 04:33

W Madrycie doszło niedawno do dużych demonstracji wymierzonych w premiera Pedro Sáncheza

W Madrycie doszło niedawno do dużych demonstracji wymierzonych w premiera Pedro Sáncheza

Foto: PIERRE-PHILIPPE MARCOU

Podczas niedawnego szczytu NATO w Hadze socjalistyczna Hiszpania była czarną owcą. Została napiętnowana przez prezydenta USA Donalda Trumpa za to, że nie chce wydawać 5 proc. PKB na obronność, tak jak się zobowiązały inne kraje sojuszu. Co więcej, ma ona poważny problem, by osiągnąć wydatki obronne na poziomie 2 proc. PKB. – Negocjujemy umowę handlową z Hiszpanią i każemy im płacić dwa razy więcej. Jestem w tej sprawie poważny – powiedział Trump.

Czytaj więcej

Hiszpania zablokuje kluczową decyzję NATO? Sánchez: Nie chcemy takiego poświęcenia

Hiszpański rząd wyraźnie nie czuje potrzeby zbrojenia kraju

Co prawda USA negocjują umowę handlową nie tyle z Hiszpanią, ile z całą Unią Europejską, ale niechęć rządu hiszpańskiego do wydawania pieniędzy na obronę może położyć się cieniem na negocjacjach między USA i UE. Hiszpański socjalistyczny rząd wyraźnie jednak nie czuje potrzeby zbrojenia kraju. Rosja jest daleko i nadal sprzedaje Hiszpanom LNG. Za dużo większe zagrożenie jest postrzegane w Madrycie Maroko, ale premier Pedro Sánchez jest wobec tego kraju zadziwiająco spolegliwy. Jest tak, odkąd marokańskie tajne służby zhakowały mu telefon za pomocą systemu Pegasus. Mniejszościowy rząd Sáncheza wisi za to na poparciu sił niedarzących sympatią NATO – komunistów, radykałów finansowanych z Wenezueli, katalońskich i baskijskich separatystów. Hiszpańska prawica nazywa ten układ „koalicją Frankensteina”. Następne wybory parlamentarne są zaplanowane dopiero na 2027 r., ale obecna opozycja liczy na to, że rząd posypie się szybciej. Premier Sánchez staje się bowiem „toksyczny” z powodu serii skandali korupcyjnych, które uderzyły w jego partię i sprowokowały duże opozycyjne manifestacje w Madrycie.

Czytaj więcej

Szczyt NATO: Europa ma wydawać 5 proc. PKB na obronność w 2032 roku

Najnowszy skandal korupcyjny złamał karierę Santosowi Cedranowi, prawej ręce premiera Sáncheza. Sędzia Sądu Najwyższego uznał, że są poważne dowody wskazujące, że Cedran, do niedawna sekretarz organizacyjny rządzącej socjalistycznej partii PSOE, przez wiele lat brał łapówki od spółek wygrywających przetargi publiczne. Przy okazji wyciekły nagrania dokonane przez śledczych z Guardia Civil, pokazujące, jak Cedran omawia mechanizmy korupcyjne z Jose Luisem Ablosem, jego poprzednikiem na stanowisku sekretarza organizacyjnego PSOE.

Reklama
Reklama

 Skandale korupcyjne rządu Pedro Sáncheza

W skandale korupcyjne jest uwikłana również rodzina premiera. Jego żona Begona Gomez miała, powołując się na wpływy w rządzie, szukać sponsorów dla prowadzonego przez siebie kursu uniwersyteckiego. Brat premiera David Sánchez również jest na celowniku śledczych w sprawie dotyczącej powoływania się na wpływy. Premier zarzeka się, że wszystkie te sprawy to wyłącznie efekt spisku „skrajnej prawicy”.

Czytaj więcej

Hiszpański pomysł na wydanie rosyjskich pieniędzy. Oficjalnie zgłoszony w Warszawie

Na korzyść rządu Sáncheza działa jednak sytuacja gospodarcza. Wygląda na to, że Hiszpania będzie w tym roku najszybciej rozwijającą się dużą gospodarką Europy Zachodniej. Międzynarodowy Fundusz Walutowy spodziewa się wzrostu PKB wynoszącego 2,5 proc., a Komisja Europejska 2,6 proc. Dla porównania: KE prognozuje, że wzrost PKB Niemiec będzie w tym roku zerowy, we Francji wyniesie 0,6 proc., a we Włoszech 0,7 proc. Tamtejszy sektor usług radzi sobie dosyć dobrze, a wskaźniki PMI sugerują, że przemysł wyszedł w maju z okresu dekoniunktury. Kraj korzysta z tego, że mocno przyciąga turystów, a problemy z energią (pomijając niedawny blackout obejmujący dużą część kraju) dają mu się we znaki mniej niż na przykład Niemcom.

Czytaj więcej

Hiszpański rynek akcji przyciąga uwagę inwestorów

Hiszpania bywa nazywana europejskim championem wzrostu po pandemii. – Gospodarka hiszpańska mocno się powiększyła. Częściowo było to odreagowanie po ostrym szoku covidowym, ale również zasługa wzrostu populacji. W kraju przybyło 2 mln nowych mieszkańców, głównie z Ameryki Łacińskiej – wskazuje Sergi Jimenez-Martin, ekonomista z barcelońskiego Uniwersytetu Pompeu Fabra University.

Wzrost imigracji wywołuje jednak napięcia społeczne i większą przestępczość. Te czynniki grają zaś na niekorzyść obecnego rządu. Zobaczymy, czy przekształcą się w większy gniew...

Podczas niedawnego szczytu NATO w Hadze socjalistyczna Hiszpania była czarną owcą. Została napiętnowana przez prezydenta USA Donalda Trumpa za to, że nie chce wydawać 5 proc. PKB na obronność, tak jak się zobowiązały inne kraje sojuszu. Co więcej, ma ona poważny problem, by osiągnąć wydatki obronne na poziomie 2 proc. PKB. – Negocjujemy umowę handlową z Hiszpanią i każemy im płacić dwa razy więcej. Jestem w tej sprawie poważny – powiedział Trump.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Gospodarka
Znamy warunki handlu między UE a USA
Gospodarka
Sankcje za Gazę na firmy wspierające Izrael? UE zabiera głos
Gospodarka
Rosja wierzy w swój sukces na Alasce. Bez niego gospodarka długo nie pociągnie
Gospodarka
Ministerstwo Klimatu przedstawiło projekt ustawy o ROP. W grze 14 mld zł
Gospodarka
Chiny na czele światowej robotyzacji. Najnowsze dane
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama