O sprawie poinformowała agencja Reutera, która widziała pismo szefa hiszpańskiego rządu do sekretarza generalnego NATO.
W dokumencie Pedro Sánchez zwrócił się do Marka Rutte o przedstawienie „bardziej elastycznej formuły”, według której albo nowy pułap wydatków będzie opcjonalny, albo nie obejmie Hiszpanii.
Czytaj więcej
Gośćmi trzeciego odcinka najnowszego podcastu „Rzecz o geopolityce” byli Bogusław Chrabota, redak...
Wydatki NATO na obronność. Hiszpania nie chce dalszego wzrostu nakładów
Sprawa wydatków na obronność ma zostać poruszona na najbliższym szczycie NATO, który za kilka dni odbędzie się w Hadze. Premier Sánchez zapewnił szefa NATO, że Hiszpania nie chce blokować ustaleń szczytu, jednak jakiekolwiek porozumienie w sprawie zwiększenia wydatków będzie wymagało jednomyślności wszystkich 32 członków paktu.
„Zobowiązanie się do celu 5 proc. byłoby nie tylko nierozsądne, ale także przyniosłoby efekt przeciwny do zamierzonego, ponieważ oddaliłoby Hiszpanię od optymalnych wydatków i utrudniłoby bieżące wysiłki Unii Europejskiej na rzecz wzmocnienia jej ekosystemu bezpieczeństwa i obrony” - napisał Sánchez w cytowanym przez Reutera liście. „Każdy rząd ma prawo decydować, czy jest gotowy do takich poświęceń. Jako suwerenny sojusznik zdecydowaliśmy się tego nie robić” - dodał szef hiszpańskiego rządu.