Obok kilku dużych, ogólnopolskich organizacji przedsiębiorców, które jak Pracodawcy RP, Konfederacja Lewiatan, Polska Rada Biznesu, BCC, czy Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych (ABSL) regularnie są obecne w mediach, polskie firmy mają do wyboru dziesiątki różnych związków, stowarzyszeń i federacji.
Co prawda według najnowszego raportu GUS ich liczba (280) była w ubiegłym roku o 8 proc. mniejsza niż dwa lata wcześniej i najniższa od czterech lat , ale za to w ostatnich dwóch latach wzrosła liczba ich członków – o 2 proc., do 16,3 tys.
Od czterech lat poszerza się też zakres działalności polskich organizacji pracodawców. O ile w 2010 r. niespełna dwie trzecie podmiotów miało charakter ogólnopolski, o tyle w zeszłym roku było to już 70 proc. Co dziesiąty angażował się zaś w działalność poza krajem.
Od dłuższego czasu robią tak m.in. Pracodawcy RP reprezentujący ponad 10 tys. firm i Konfederacja Lewiatan.
– Na forum międzynarodowym działamy od 1999 r., w 2001 r. otworzyliśmy przedstawicielstwo w Brukseli, a od 2004 r. jesteśmy członkiem BUSINESSEUROPE – wylicza Zbigniew Maciąg z Konfederacji Lewiatan, która od 2012 r. zwiększyła liczbę członków o 500, do niemal 4 tys. Dynamicznie rozwija się też ABSL, który zrzesza już 180 firm z szybko rosnącego sektora usług dla biznesu (od wiosny br. przybyło ich 30). Organizacja działa również w Czechach i Rumunii. Niemal połowa organizacji pracodawców ma główną siedzibę na Mazowszu (48 proc.), najczęściej w Warszawie – skąd prawie wszystkie działały w skali całej Polski.