Reklama

Stanisław Kluza: Państwo jest zamożne zamożnością obywateli

Najlepszym sposobem na obniżenie deficytu budżetowego jest rozwój poprzez wzrost inwestycji, a nie cięcie wydatków – mówi Stanisław Kluza, ekonomista Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

Publikacja: 04.06.2024 04:30

Stanisław Kluza: Państwo jest zamożne zamożnością obywateli

Foto: Dariusz Iwański

Czy mamy w finansach publicznych dużo pustego pieniądza, takiego, który wynika tylko z wysokiej inflacji, a nie jakiejkolwiek działalności?

Nie zawsze dorzucanie pieniędzy do gospodarki to tylko pusty pieniądz. Niemniej w klasycznej szkole ekonomii inflacja równa się zmianie ilości pieniądza, a nominalny przyrost pieniądza równa się inflacji. Oznacza to, że jeśli do gospodarki dodaje się pieniądze, które nie wynikają z rozwoju gospodarczego, z koniunktury, wartości wytworzonych dóbr, a tylko dlatego, że służy to realizacji jakiegoś pomysłu politycznego, to musi to skutkować wzrostem cen. To dość powtarzalny mechanizm: w Polsce np. przykładem są obecne ceny mieszkań, usług czy wielu innych towarów. I nawet jeśli uwzględnimy podejście keynesowskie, że można pobudzać gospodarkę poprzez dorzucenie pewnej ilości pieniądza, tak by stał się w krótkim okresie bodźcem prokoniunkturalnym, to w dłuższej perspektywie wpływa to także na ceny, a nie tylko na koniunkturę. Jeśli pobudzenie nie przekłada się na inwestycje, to kończymy z samą inflacją.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Gospodarka
Unia uderza w rosyjską ropę i jej nabywców. Pułap cenowy w dół, sankcje na Indie i Turcję
Gospodarka
Jak zmieniła się gospodarka USA i świata po pół roku rządów Trumpa?
Gospodarka
Kryzys już tu jest. Wszystkie starzejące się ręce na pokład
Gospodarka
Szansa dla początkujących przedsiębiorców. Rusza bezpłatny program mentoringowy
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Gospodarka
Na stole w Brukseli 88 miliardów euro dla Ukrainy
Reklama
Reklama