W lutym bieżącego roku przybyło w Stanach Zjednoczonych 233,000 nowych miejsc pracy, natomiast już w marcu - 208,000. W kwietniu ta liczba obniżyła się jeszcze mocniej do zaledwie 160,000. Najmniejszy wzrost zatrudnienia został zaobserwowany w sektorze doradztwa biznesowego (65,000 nowych miejsc pracy) oraz opieki medycznej (44,000). Stopa bezrobocia utrzymała się natomiast niezmiennie na poziomie 5 proc.
Sytuacja na amerykańskim rynku pracy jest ściśle analizowana przez ekonomistów, ponieważ może wpłynąć na decyzję w sprawie stóp procentowych podczas posiedzenia Fedu zaplanowanego na 14-15 czerwca. Nieoczekiwanie silny spadek tempa zatrudnienia według niektórych analityków może zmniejszyć szansę na podwyższenie stóp procentowych.
– Lepiej, żeby ci, którzy liczyli na czerwcową podwyżkę, nie patrzyli na to, co się teraz dzieje na rynku pracy. Wyniki są bardzo niezadawalające, a jeszcze gorzej prezentuje się badanie gospodarstw domowych – twierdzi Luke Bartholomew, kierownik inwestycyjny w grupie Aberdeen Asset Management.
Choć kwietniowe dane dotyczące zatrudnienia nie wyglądają najlepiej, zwolenników prognozowanej podwyżki może pocieszyć wzrost płac oraz godzin przepracowanych w tygodniu roboczym. Zgodnie z oficjalnymi danymi, wielkość średniego godzinnego wynagrodzenia urosła w ostatnim miesiącu o 2,5 proc.
- Nieco lepszą wiadomością są płace, które wzrosły trochę powyżej oczekiwań. To jednak prawdopodobnie nie wystarczający powód dla Fedu, by podnieść stopy procentowe – ocenia Bartholomew.