Prezes amerykańskiego banku centralnego, podczas składanego dwa razy w roku raportu o stanie amerykańskiej gospodarki, przed - osobno -odpowiednimi komisjami Izby Reprezentantów i Senatu, wskazała, że dodatkowe regulacje finansowe wprowadzone w reakcji na "wielką recesję" z 2008 r. w czasach administracji prezydenta Baracka Obamy, jak obowiązek zwiększenia przez banki ich kapitału "na czarną godzinę", uodporniły amerykański sektor finansowy na wstrząsy w gospodarce.
Yellen, w przeszłości m.in profesor biznesu Uniwersytetu Kalifornijski w Berkeley, podczas swojego wystąpienia przed senacką komisją bankowości wyraziła opinię, że obecny niski poziom inflacji (poniżej 2 proc. w stosunku rocznym) jest zjawiskiem przejściowym. Jak wskazała, Fed bardzo "uważnie śledzi trendy inflacyjne i zareaguje odpowiednio".
Zdaniem ekspertów finansowych wypowiedź prezes Yellen można odczytać jako zapowiedź, że amerykański bank centralny podczas najbliższego spotkania w dniach 25-26 lipca utrzyma najważniejsze stopy procentowe na dotychczasowym poziomie, w przedziale 1-1,25 procent.
Yellen, której czteroletnia kadencja upłynie w lutym przyszłego roku, podczas czwartkowego wystąpienia przed senacką komisją poinformowała, że prezydent Donald Trump nie omawiał z nią możliwości pozostania na stanowisku na następne cztery lata.
Janet Yellen, mianowana na stanowisko prezes Banku Rezerw Federalnych w roku 2010 przez Obamę, jest pierwszą kobietą sprawującą ten urząd. Roczna, ustalona przez Kongres, pensja Yellen wynosi nieco ponad 200 tysięcy dolarów. Dodatkowo prezes Fed-u ma prawo do bardzo szczodrego pakietu świadczeń.