Pozytywny przebieg środowych notowań na większości parkietów naszego kontynentu (w tym w Warszawie gdzie WIG 20 podskoczył aż 1,7 proc.) oraz za oceanem (choć w tym przypadku skala zwyżki Nasdaq czy DJIA była symboliczna) nie zdopingował inwestorów operujących na GPW do kupowania akcji od początku czwartkowych sesji. Zgodnie z oczekiwaniami rozpoczęła się ona na poziomach zbliżonych do zamknięć z poprzedniego dnia. WIG 20 na otwarciu znalazł się na poziomie 2335 pkt. co oznaczało przecenę o 0,09 proc. WIG wystartował co prawda po zielonej stronie ale zwyżka rzędu 0,02 proc. (do 42047 pkt.) bynajmniej nie pozwala stwierdzić, że na rynku przeważali kupujący. Zresztą już po minucie indeks szerokiego rynku znalazł się pod kreską. Znacznie lepiej prezentował się indeksy mniejszych firm. mWIG40, który śledzi zachowanie średnich spółek, w czwartek rano rósł o 0,5 proc. Na innych parkietach europejskich dzień również zaczął się na poziomach środowych zamknięć. CAC 40 spadał 0,12 proc. a FTSE o 0,02 proc. DAX rósł jednak o 0,22 proc.
Słaba postawa warszawskiego parkietu to zasługa ponad 0,5-proc. przeceny PKN Orlen czy PKO BP. Jeszcze więcej, bo ponad 1 proc. zniżkowało PGNiG i JSW. Wśród rosnących firm peleton otwierało drożejące 3 proc. PBG. PZU, które przed sesją przedstawiło sprawozdanie finansowe za 2011 r. taniało 0,5 proc. Wśród mniejszych firm ponad 5 proc. zwyżką wyróżniał się Rank Progress. Ponad 2 proc. rósł też Gant, który w zeszłym roku zarobił ponad 30 mln zł czyli trzy razy więcej niż rok wcześniej. Słabo, taniejąc 4 proc. prezentowało się Jago, w którym zarząd podał się do dymisji. Po pół godzinie obroty na GPW zbliżały się do 70 mln zł. Tradycyjnie największe (22 mln zł) były na KGHM.
Neutralny początek czwartkowej sesji oraz niezbyt bogaty kalendarz danych makroekonomicznych mogą oznaczać, że również kolejne jej godziny nie będą zbyt emocjonujące. Z naszego kontynentu gracze będą czekać na wieści ze Szwajcarii gdzie bank centralny zajmie się sprawą stóp procentowych. Zza oceanu, wczesnym popołudniem napłyną dane o marcowej aktywności gospodarczej w regionie Filadelfii (indeks Fed z Filadelfii) i, jak co czwartek, cotygodniowe informacje o liczbie nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych.
Na rynku walutowym złoty zaczął od rana odrabiać straty ze środowej sesji. Dolar amerykański taniał o ponad 0,5 proc. do 3,1780 zł, euro o 0,35 proc. do 4,1440 zł a frank o 0,33 proc. do 3,4210 zł.